Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Holowczyc to pay penalty for fast diving

Holowczyc to pay penalty for fast diving
Krzysztof Hołowczyc za szybko jeżdzi (Fot. Facebook/Krzysztof Holowczyc)
Krzysztof Holowczyc of Poland to pay penalty for fast diving in Mlawa in Poland.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Sprawa dotyczy zdarzenia z października 2013 r., gdy w okolicach Mławy (Mazowieckie) na drodze krajowej nr 7 Olsztyn-Warszawa policyjny patrol zatrzymał Hołowczyca za przekroczenie dozwolonej tam prędkości 90 km/h. Według funkcjonariuszy, podróżujący nissanem GT-R kierowca rajdowy jechał poza obszarem zabudowanym z prędkością większą o 114 km/h niż dopuszczalna w tym miejscu. Hołowczyc nie przyjął wówczas mandatu w wysokości 500 zł i 10 punktów karnych. Wniosek o ukaranie kierowcy trafił do sądu.

Jak poinformowała rzeczniczka płockiego sądu okręgowego Iwona Wiśniewska-Bartoszewska, Krzysztof Hołowczyc został ukarany grzywną w wysokości 4 tys. zł oraz obciążony kosztami postępowania sądowego w kwocie 2 tys. 199 zł i 15 gr. "Wyrok nie jest prawomocny" - zaznaczyła Wiśniewska-Bartoszewska. Dodała, że Hołowczycowi przysługuje wniesienie apelacji do Sądu Okręgowego w Płocku. W ciągu 7 dni może on złożyć wniosek o doręczenie wyroku wraz z pisemnym jego uzasadnieniem, a po jego otrzymaniu w ciągu kolejnych 7 dni może wnieść apelację za pośrednictwem Sądu Rejonowego w Mławie.

Postępowanie przed mławskim Sądem Rejonowym toczyło się od marca tego roku. Hołowczyc nie przyznał się do zarzucanego mu wykroczenia drogowego. Na wniosek stron sąd wyłączył jawność postępowania. W sprawie powołano biegłego, który przeanalizował zarejestrowany przez policyjny patrol pomiar prędkości samochodu Hołowczyca. Według publikacji mediów, powołujących się na informacje nieoficjalne, biegły ostatecznie ustalił, że przy dozwolonej prędkości do 90 km/h prędkość nissana GT-R faktycznie była większa, ale o 71 km/h, a nie o 114 km/h.

Zarzut, jaki policja przedstawiła Hołowczycowi dotyczył art. 92a kodeksu wykroczeń, który mówi, że „kto, prowadząc pojazd, nie stosuje się do ograniczenia prędkości określonego ustawą lub znakiem drogowym, podlega karze grzywny”. Następnie sprawą zajęła się prokuratura. Sąd wydając we wtorek wyrok wobec kierowcy rajdowego, przychylił się ostatecznie do wniosku śledczych. Jak poinformowała PAP rzeczniczka płockiej Prokuratury Okręgowej Iwona Śmigielska-Kowalska, prokurator domagał się dla Hołowczyca kary grzywny w wysokości 4 tys. zł i dodatkowo pokrycia kosztów sądowych.

"Ze spokojem oczekiwaliśmy na rozstrzygnięcie tej sprawy. Byliśmy pewni materiału dowodowego, który został przekazany do oceny sądu" - wyjaśniła rzeczniczka mazowieckiej policji Alicja Śledziona. Zaznaczyła, że z informacji, które posiada, wynika, że "w ocenie biegłego policyjny pomiar prędkości został wykonany prawidłowo przy użyciu urządzenia, które nie wzbudzało zastrzeżeń pod względem technicznym".

Śledziona zwróciła jednocześnie uwagę, że nadmierna prędkość jest jedną z głównych przyczyn najpoważniejszych wypadków, do których dochodzi na polskich drogach. Dodała, iż według najnowszych statystyk mazowieckiej policji, w regionie tym od 18 maja tego roku, czyli od wejścia w życie przepisu, że za przekroczenie dopuszczalnej prędkości w obszarze zabudowanym o ponad 50 km/h, kierowca odpowiada za wykroczenie drogowe i traci prawo jazdy na okres trzech miesięcy, liczba wypadków samochodowych spadła tam o 25 proc. w porównaniu z danymi za rok ubiegły. 

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 21.05.2024
    GBP 4.9798 złEUR 4.2572 złUSD 3.9175 złCHF 4.3052 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement