Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Dawid Kubacki and coach Dolezal receive awards for bronze medal at Olympic Games

Dawid Kubacki and coach Dolezal receive awards for bronze medal at Olympic Games
Dawid Kubacki i trener Michal Dolezal podczas odbioru nagród w w siedzibie PKOl. (Fot. Twitter/@PKOL_pl)
Today in the headquarters of the Polish Olympic Committee ski jumper Dawid Kubacki received a prize of 50 000 PLN for winning the bronze medal at the Olympics in Beijing. 25 000 went to his coach Michal Dolezal.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

"Rzadko którzy polscy sportowcy zasługują na bezgraniczne zaufanie tak, jak polscy skoczkowie narciarscy. Niezależnie od tego, że to nie był najlepszy sezon w wykonaniu skoczków narciarskich, to jednak przedstawiciele tej dyscypliny zapewnili nam medal olimpijski" - oznajmił obecny na uroczystości minister sportu Kamil Bortniczuk.

Wręczenie symbolicznych czeków poprzedziło odsłonięcie przez Kubackiego pamiątkowej plakiety medalu w mieszczącym się w tym samym budynku Muzeum Sportu i Turystyki. "Czuję się wyróżniony, że mogę tutaj być. Szkoda, że nie możemy świętować w większym gronie. Impreza pewnie by się przeciągnęła, ale na pewno wszyscy sobie tego życzymy" - oświadczył 32-latek z Szaflar.

Medal Kubackiego, który cztery lata wcześniej w Pjongczangu cieszył się z brązowego krążka w konkursie drużynowym, był jedynym zdobytym w Pekinie przez reprezentację Polski. Na skoczni normalnej w Zhangjiakou musiał uznać wyższość Japończyka Ryoyu Kobayashiego i Austriaka Manuela Fettnera. Szóste miejsce zajął natomiast Kamil Stoch.

"Ten sezon od początku nie układał się po naszej myśli. W dodatku przed igrzyskami byłem zakażony koronawirusem. Nie miałem możliwości pokazania się i pewności, że na igrzyska pojadę. Trener dał mi jednak kredyt zaufania i myślę, że skutecznie go wykorzystałem, mimo że nie byłem faworytem, mimo że już na miejscu też nie skakałem wybitnie. Nikt na mnie nie stawiał. Może dzięki temu miałem troszeczkę mniej presji i potrafiłem się skupić na tym, co chcę zrobić. W tym dniu, w którym trzeba było, wszystko zagrało na tyle, że teraz możemy się cieszyć z tego medalu" - podkreślił Kubacki.

"Medal nie zmienia jednak tego, że był to sezon słodko-gorzki i to raczej z przewagą gorzkiego. Przed sezonem nic nie wskazywało, że czeka nas tak ciężki czas. Dużo pracy włożyliśmy, aby wrócić na prawidłowe tory. Ona przyniosła efekty i im dalej w sezon, tym lepiej to wygląda. Ale jednak sezon podsumowuje się jako całość i niestety tych gorzkich momentów było więcej" - dodał.

Mimo otrzymania nagrody trudno było dostrzec uśmiech na twarzy Dolezala. Czeski szkoleniowiec po sześciu latach kończy przygodę z reprezentacją Polski - najpierw jako asystent Austriaka Stefana Horngachera, a ostatnie trzy sezony jako główny szkoleniowiec.

"Jest żal. Nie ukrywam, że wciąż dziwnie się z tym wszystkim czuję. Z jednej strony jest to dzień święta dla Dawida, ale z drugiej wiem, że dalszej współpracy już nie będzie" - przyznał po części oficjalnej Dolezal, który tydzień temu został poinformowany przez PZN, że jego umowa nie zostanie przedłużona. O swojej przyszłości nie chciał opowiadać w szczegółach.

"Mogę tylko powiedzieć, że mam dwie bardzo konkretne oferty z innych federacji" - dodał. Jedna to kolejna asystentura u Horngachera, ale teraz w reprezentacji Niemiec, a druga to praca głównego trenera w niesprecyzowanym kraju, prawdopodobnie we Włoszech.

Natomiast nowym szkoleniowcem biało-czerwonych ma być Austriak Thomas Thurnbichler, który w poprzednim sezonie był asystentem Adreasa Widhoelzla w rodzimej reprezentacji.

Czytaj więcej:

Skoki narciarskie: Brązowy medal Dawida Kubackiego

Pekin 2022: Kubacki jako pierwszy skorzystał ze znowelizowanej ustawy

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 25.04.2024
    GBP 5.0427 złEUR 4.3198 złUSD 4.0276 złCHF 4.4131 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement