Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Boris Johnson condemned the violent riots in the streets of London

Boris Johnson condemned the violent riots in the streets of London
Na ulicach brytyjskiej stolicy doszło wczoraj do brutalnych zamieszek przedstawicieli skrajenj prawicy z ruchami Black Lives Matter oraz policją. (Fot. Getty Images)
Prime Minister Boris Johnson condemned the clashes between anti-racist demonstrators, supporters of the far right and police that occurred in London yesterday. According to current information, at least 15 people were injured
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

"Na naszych ulicach nie ma miejsca dla rasistowskiego bandytyzmu. Każdy, kto zaatakuje policję, spotka się z pełną mocą prawa. Te marsze i protesty zostały podważone przez przemoc i naruszają obowiązujące wytyczne. Na rasizm nie ma miejsca w Wielkiej Brytanii i musimy pracować razem, aby to urzeczywistnić" - napisał na Twitterze.

"Znajdujemy się w bezprecedensowej sytuacji zagrożenia zdrowia publicznego i każdego dnia mówiłam, podobnie jak policja w całym kraju i w Londynie, że te protesty, te zgromadzenia, są nielegalne i zniechęcamy do udziału w nich" - oświadczyła z kolei minister spraw wewnętrznych Priti Patel.

Wcześniej londyńskie służby medyczne informowały, że w zamieszkach obrażenia odniosło co najmniej 15 osób, w tym dwóch policjantów, a sześć osób odwieziono do szpitali.

Scotland Yard zapewnia, że pomimo dwóch wlaczących ze sobą grup, policji udało się zachować kontrolę nad demonstracjami. (Fot. Getty Images)

Do starć doszło zarówno na Parliament Square i w rządowej dzielnicy Whitehall, gdzie część zwolenników skrajnej prawicy - którzy przyjechali, by bronić pomników przed aktami wandalizmu ze strony antyrasistowskich aktywistów - rzucała butelkami i racami w kierunku policji, jak również w Hyde Parku, gdzie manifestowali sympatycy ruchu Black Lives Matter.

Policji nie udało się odseparować od siebie obu grup i w niektórych punktach Londynu - m.in. na Trafalgar Square i w pobliżu dworca Waterloo - doszło do bezpośrednich starć między nimi, przy czym agresji dopuszczali się członkowie jednego i drugiego obozu.

Kilkaset uczestników demonstracji pozostało na ulicach po godz. 17:00, gdy zgodnie z rozporządzeniem policji miały się one skończyć, ale obecnie policja jak się wydaje opanowała sytuację i zarówno z Parliament Square, jak i Whitehall protestujący zostali już usunięci.

Czytaj więcej:

Policja w Paryżu apeluje o zamykanie sklepów. Spodziewa się dużych zamieszek

Johnson: Zasłanianie pomnika Churchilla absurdalne i haniebne

Tysiące osób demonstruje w Londynie wbrew wezwaniom władz i policji

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 21.05.2024
    GBP 4.9798 złEUR 4.2572 złUSD 3.9175 złCHF 4.3052 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement