Coronavirus: Boris Johnson fears second peak from relaxing lockdown
Według informacji BBC, w piątek premier rozmawiał o tym podczas wideokonferencji ze swoim zastępcą Dominicem Raabem, a także innymi członkami gabinetu. Johnson miał podkreślić, że zatrzymanie drugiej fali pandemii "jest dla niego priorytetem".
"The Sunday Times" napisał wczoraj, że rząd na początkowym etapie poważnie zlekceważył zagrożenie związane z epidemią koronawirusa, a spóźniona o ponad pięć tygodni reakcja i zaniedbania z poprzednich lat przyczyniły się do śmierci tysięcy ludzi.
Johnsonowi wytknięto m.in. fakt, że nie był obecny na pięciu posiedzeniach rządowego sztabu kryzysowego Cobra, które były poświęcone koronawirusowi.
Działań brytyjskiego rządu bronił m.in. Michael Gove, który pełni funkcję ministra bez teki w gabinecie Borisa Johnsona. Gove wyjaśniał, że posiedzeniom sztabu kryzysowego mogą przewodniczyć inni ministrowie, ale to i tak premier podejmuje ostateczne decyzje.
Tymczasem źródła rządowe przekazały BBC, że w kolejnym etapie rządowe restrykcje prawdopodobnie zostaną jedynie zmodyfikowane, a nie złagodzone.
Zdaniem dziennikarza BBC, Normana Smitha, strach w rządzie przed kolejną falą epidemii nie dotyczy wyłącznie większej liczby zgonów, ale także wpływu, jaki miałaby ona na gospodarkę, gdyby pracownicy byli chorzy i niezdolni do pracy.
Czytaj więcej:
Rząd UK przedłużył ograniczenia o kolejne trzy tygodnie
"The Guardian": Koronawirus zmienił oblicze Partii Konserwatywnej
"The Sunday Times": Rząd spóźnił się o 5 tygodni z reakcją na koronawirusa
Gove broni działań rządu Johnsona w sprawie koronawirusa
Puby w UK "mogą pozostać zamknięte do Bożego Narodzenia"