Iran crisis: Germany, France, UK urge de-escalation
"Kanclerz Angela Merkel, prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson postanowili razem pracować na rzecz zmniejszenia napięć w regionie" – napisał na Twitterze rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seifert, po rozmowie telefonicznej Merkel z Macronem i Johnsonem.
"Troje przywódców jest zgodnych w ocenie, że deeskalacja jest pilnie potrzebna. Jest też pilnie pożądane, aby w szczególności Iran dał dowody powściągliwości w obecnej sytuacji" - dodał.
Merkel, Macron i Johnson wyrazili zaniepokojenie "negatywną rolą", jaką - w ich ocenie - odgrywa w regionie Iran. Potępiono niedawne ataki na siły koalicji walczącej z tzw. Państwem Islamskim w Iraku, a zwłaszcza działania oddziałów Strażników Rewolucji Islamskiej Al-Kuds, których dowódcą był gen. Kasem Sulejmani, zabity w niedawnym ataku sił USA w Bagdadzie.
Przywódcy wezwali Teheran do powstrzymania się od działań, które byłyby sprzeczne z porozumieniem dotyczącym irańskiego programu nuklearnego, zawartego z mocarstwami zachodnimi.
W opublikowanym później komunikacie grupy "E3" (Niemcy, Francja, Wielka Brytania) podkreślono determinację ich krajów kontynuowania walki z tzw. Państwem Islamskim.
"Potwierdzamy nasze zaangażowanie na rzecz kontynuowania walki z tzw. Państwem Islamskim, która pozostaje priorytetem. Konieczne jest utrzymanie koalicji w tej sprawie. Wzywamy władze Iraku do dalszego dostarczanie niezbędnego wsparcia dla koalicji" - głosi oświadczenie grupy.
W oświadczeniu zadeklarowano gotowość "kontynuowania rozmów ze wszystkimi stronami w celu deeskalacji napięć i przywrócenia stabilności w regionie". Grupa "E3" zapewniła o swoim poparciu dla "suwerenności i bezpieczeństwa Iraku".
Czytaj więcej:
W nalocie USA zginął generał Iranu. Teheran zapowiada zemstę
Trump: Jeśli Iran zaatakuje Amerykanów, uderzymy w 52 miejscach
Brytyjskie MSZ: "Nie chcemy być świadkami wielkiej wojny"
Dla Demokratów Trump gorszy od uderzenia meteorytu