34-year-old Polish woman from London is missing
W minioną sobotę niemal przez cały dzień trwała zorganizowana, kolejna już akcja poszukiwawcza zaginionej 34-latki. Ogółem sprawdzono 31 wytypowanych sektorów, co stanowiło obszar około 580 hektarów. W poszukiwaniach uczestniczyło około 300 osób.
Pomimo tak szeroko zakrojonych działań, kobiety nie udało się odnaleźć, w związku z czym jednostka prowadząca tą sprawę kontynuuje poszukiwania zaginionej kobiety.
Grażyna Kuliszewska na stałe pracuje w Londynie, gdzie mieszka z mężem i dzieckiem. W Borzęcinie planowała krótki pobyt. Na 4 stycznia miała zaplanowany powrót do Wielkiej Brytanii.
Jednak w nocy poprzedzającej wylot, w niewyjaśnionych okolicznościach opuściła swój dom i do chwili obecnej nie dała znaku życia.
Policja bierze obecnie pod uwagę trzy hipotezy. "Pierwsza zakłada, że kobieta dobrowolnie zerwała kontakt z rodziną, druga - że uległa nieszczęśliwemu wypadkowi w drodze na lotnisko i trzecia, że padła ofiarą przestępstwa" - poinformowała media st. asp. Ewelina Buda, rzeczniczka prasowa KPP w Brzesku.
Polscy dziennikarze ustalili, że kobieta od dwóch lat miała w Londynie romans z Kurdem. Ten, gdy tylko dowiedział się o zaginięciu kochanki, zaoferował sumę 100 tys. zł za wszelkie informacje mogące pomóc w poszukiwaniach - informuje portal naTemat.pl.
Wszystkie osoby, które posiadają jakiekolwiek informacje o zaginionej, są proszone o kontakt z policją pod numerem telefonu 14 66-26-222 (dyżurny brzeskiej jednostki policji ) lub numerem alarmowym 112. "Każdy nawet najmniejszy ślad czy wskazówka dotycząca okoliczności zaginięcia kobiety mogą okazać się kluczowe do rozwiązania tej sprawy" - podkreślają służby.