Tymoshenko: we will reclaim Crimea
2
The former Prime Minister of Ukraine Yulia Tymoshenko announced that her country will regain Crimea which is occupied by the Russians.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish
Tymoszenko, która niedawno opuściła więzienie, była wczoraj wieczorem głównym gościem popularnego programu politycznego dziennikarza Sawika Szustera. Był to jej pierwszy występ o tak szerokim zasięgu od czasu odzyskania wolności.
"Krym jest właściwie dla Putina początkiem końca. Jestem absolutnie przekonana, że Krym do nas wróci i stanie się to w niedługim czasie" - zapowiedziała.
Była premier nazwała Putina "ukraińskim wrogiem numer jeden". Jej zdaniem jedynym argumentem w dialogu, który można z nim prowadzić, jest siła.
"Musimy rozmawiać z nim jasno i twardo: najpierw niech zwróci Krym, bo mówienie, że Krym już jest wasz (rosyjski) i możemy dalej się przyjaźnić, nie jest stanowiskiem godnym Ukraińca" - podkreśliła.
Tymoszenko oświadczyła, że Ukraina nie pozwoli Rosjanom na dalszą ekspansję, w czym - jak oczekuje - pomoże jej Zachód. "Nie pozwolimy Rosjanom wejść na kontynentalną Ukrainę. Świat także dziś się temu przygląda" - dodała.
Oceniła, że podpisana w piątek polityczna część umowy stowarzyszeniowej z UE otwiera Ukrainie drogę do uniezależnienia się od Rosji. Zdaniem byłej premier najważniejszym zadaniem jest ograniczenie zależności od importowanych z Rosji surowców, przede wszystkim gazu ziemnego.
Ukraińska polityk podkreśliła, że opowiada się za współpracą z Rosją, która - jak zaznaczyła - protestuje na ulicach Moskwy przeciwko wojnie z Ukrainą, ale nie chce współpracować z dążącą do odrodzenia imperium ekipą Putina. "Musimy przestać oglądać się cały czas na Rosję i zacząć żyć własnym życiem" - zaapelowała.
Tymoszenko, która opuściła więzienie pod koniec lutego, wystartuje najprawdopodobniej w zaplanowanych na Ukrainie na 25 maja wyborach prezydenckich. Była premier nie złożyła dotychczas jasnej deklaracji, czy zamierza ubiegać się o najwyższy urząd w państwie.
"Krym jest właściwie dla Putina początkiem końca. Jestem absolutnie przekonana, że Krym do nas wróci i stanie się to w niedługim czasie" - zapowiedziała.
Była premier nazwała Putina "ukraińskim wrogiem numer jeden". Jej zdaniem jedynym argumentem w dialogu, który można z nim prowadzić, jest siła.
"Musimy rozmawiać z nim jasno i twardo: najpierw niech zwróci Krym, bo mówienie, że Krym już jest wasz (rosyjski) i możemy dalej się przyjaźnić, nie jest stanowiskiem godnym Ukraińca" - podkreśliła.
Tymoszenko oświadczyła, że Ukraina nie pozwoli Rosjanom na dalszą ekspansję, w czym - jak oczekuje - pomoże jej Zachód. "Nie pozwolimy Rosjanom wejść na kontynentalną Ukrainę. Świat także dziś się temu przygląda" - dodała.
Oceniła, że podpisana w piątek polityczna część umowy stowarzyszeniowej z UE otwiera Ukrainie drogę do uniezależnienia się od Rosji. Zdaniem byłej premier najważniejszym zadaniem jest ograniczenie zależności od importowanych z Rosji surowców, przede wszystkim gazu ziemnego.
Ukraińska polityk podkreśliła, że opowiada się za współpracą z Rosją, która - jak zaznaczyła - protestuje na ulicach Moskwy przeciwko wojnie z Ukrainą, ale nie chce współpracować z dążącą do odrodzenia imperium ekipą Putina. "Musimy przestać oglądać się cały czas na Rosję i zacząć żyć własnym życiem" - zaapelowała.
Tymoszenko, która opuściła więzienie pod koniec lutego, wystartuje najprawdopodobniej w zaplanowanych na Ukrainie na 25 maja wyborach prezydenckich. Była premier nie złożyła dotychczas jasnej deklaracji, czy zamierza ubiegać się o najwyższy urząd w państwie.
Advertisement
Advertisement
Advertisement
Advertisement
Advertisement