TfL admits status of Elizabeth line is ‘confusing’ passengers over fares

Dyrektor ds. obsługi klienta w TfL, Emma Strain, przyznaje, że sytuacja jest zagmatwana. "Niektórzy ludzie myślą, że to linia metra. Niektórzy uważają, że raczej kolejowa. Wszyscy są zdezorientowani. Sytuacja jest dla nas trudna" – przyznała.

Niektórzy pasażerowie mają wątpliwości co do wysokości obowiązujących opłat za przejazd - czy są one takie same jak w przypadku metra i czy obowiązują tu również ograniczenia dotyczące taryf "pay-as-you-go".

Opłaty za przejazd linią Elizabeth są takie same jak za przejazd metrem w dziewięciu strefach taryfowych TfL, które rozciągają się do Brentwood.

Jednak pasażerowie podróżujący do i z Shenfield na wschodzie oraz do lub ze wszystkich stacji poza West Drayton na zachodzie są obciążani "specjalnymi" stawkami odpowiadającymi krajowym taryfom kolejowym. W przypadku podróży do i z lotniska Heathrow obowiązują również taryfy premium.

£2.80
Paddington do Liverpool St ( w godzinach szczytu)

£12.20
Heathrow do Paddington (o każdej porze)

£9.60
Bond Street do Brentwood ( w godzinach szczytu)

Członkowie zarządu TfL są zaniepokojeni wysokością opłat za przejazdy linią Elizabeth do odległych stacji - szczególnie tych położonych na zachód od Londynu, gdzie z powodu problemów z torami punktualność uległa gwałtownemu pogorszeniu.

Nie ma też możliwości korzystania z kart Oyster na zachód od West Drayton, co oznacza, że pasażerowie muszą płacić zbliżeniowo lub kupować bilety papierowe. Inną kwestią jest to, że bilety na połączenia National Rail do/z londyńskich terminali nie są ważne na linii Elizabeth na trasie Paddington - Liverpool Street.

Rzeczniczka TfL zapytana przez "Evening Standard", czy linia Elizabeth jest klasyfikowana jako linia metra, czy linia kolejowa, odpowiedziała, że jest ona "dodatkowym elementem sieci transportowej i jednym ze środków transportu TfL, ale nie linią metra".

Tymczasem punktualność połączeń na tej kosztującej 20 miliardów funtów linii spadła latem do "historycznie niskiego" poziomu, kiedy co szósty pociąg był opóźniony lub odwołany.

Do czasu zakończenia budowy nowej infrastruktury kolejowej "należy spodziewać się poważnych utrudnień". Prace nad nowymi sieciami trakcyjnymi mają rozpocząć się najwcześniej w przyszłym roku.

Najnowsze dane wykazały, że na linii Elizabeth, która została otwarta w maju 2022 r., w pierwszym roku jej funkcjonowania odnotowano łącznie 150,7 mln przejazdów pasażerów.