Patients dying in hospital corridors amid NHS ‘national emergency’, nurses warn

Na inauguracji trwającej właśnie corocznej konferencji w Newport w południowej Walii, pełniąca obowiązki sekretarza generalnego związku RCN profesor Nicola Ranger wygłosiła przemówienie, publikując nowy raport na temat jakości opieki szpitalnej w kraju i "bijąc na alarm".

RCN apeluje o obligatoryjne zgłaszanie pacjentów leczonych na korytarzach, aby pokazać skalę przepełnienia szpitali. Według RCN, pacjenci są często przetrzymywani na korytarzach przez dłuższy czas, czasami nawet kilka dni.

Badanie przeprowadzone wśród prawie 11 000 pracowników pierwszej linii personelu pielęgniarskiego w całym UK wykazało, jak powszechna staje się ta praktyka.

Na pytanie o ostatni pełniony dyżur, prawie dwóch na pięciu ankietowanych stwierdziło, że udzielali pomocy medycznej w nieodpowiednim miejscu, takim jak korytarz. Prawie siedmiu na dziesięciu respondentów przyznało, że udzielana przez nich publicznie pomoc naruszała prywatność i godność pacjentów.

Prof. Ranger przekazała 3 000 delegatom na konferencji, że obecna sytuacja to "tragedia" dla zawodu pielęgniarki.

Tymczasem pracownicy opieki pielęgniarskiej ujawnili, że leczenie na korytarzach stało się normą w większości placówek szpitalnych.

Personel opisywał przypadki pacjentów ze zdiagnozowanym nowotworem i poddawanych intymnym badaniom w miejscach publicznych. "Nie powinno się w ten sposób traktować nawet psa" - oznajmiła jedna z pielęgniarek.

Innej polecono, by "pozwoliła pacjentowi chodzić", ponieważ na oddziale nie było wystarczająco dużo miejsca. Jeszcze inna pielęgniarka wspomniała o pacjencie z demencją, przebywającym godzinami na korytarzu bez tlenu.

W najnowszym raporcie podkreślono, że opieka udzielana na szpitalnych korytarzach jest "symptomem systemu w kryzysie", gdzie zapotrzebowanie pacjentów we wszystkich placówkach - od podstawowej opieki zdrowotnej po opiekę społeczną i socjalną - jest większe niż zasoby kadrowe.