Scientists have detected asteroids that can hit the Earth
Z kolei europejska ESA ostrzega przed znacznie większą kosmiczną skałą. Ta powinna dotrzeć w okolice Ziemi w 2029 roku.
Tydzień temu nieduża asteroida minęła naszą planetę w odległości ok 3 tys., co w nomenklaturze kosmicznej oznacza, że przy niewielkiej zmianie kursu mogła się z Ziemią zderzyć. Naukowcy zauważyli ją dopiero 6 godzin po fakcie, a Paul Chodas, dyrektor NASA Center for Near Earth podał dość kuriozalny powód tej nieuwagi: asteroidy nie zauważono, bo nadlatywała od strony Słońca.
Teraz NASA ostrzega przed podobnym naturalnym obiektem kosmicznym z wyprzedzeniem, bo ten ma minąć Ziemię 2 listopada tego roku - minąć albo nawetwpaść w jej atmosferę. Odległość – w kosmicznych realiach - znów wyliczono bowiem na niewielką – 7,5 tys. kilometrów (ta sprzed tygodnia przeleciała w odległości niecałych 3 tys. km). NASA zapewniła, że śledzi jej trajektorię - tym bardziej, że kolizja obiektu nazwanego 2018VP1 z Ziemią może się wydarzyć dzień przed listopadowymi wyborami prezydenckimi w USA.
Z kolei Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) poinformowała o innej asteroidzie, której lot w kierunku Ziemi monitoruje. Tę nazwano 2020 PG6. Ma ona ok. 14 m długości. Według ESA, PG6 2020 może zderzyć się z Ziemią 31 sierpnia 2029 roku. Agencja oszacowała, że kosmiczna skała uderzyłaby w nasz glob ze średnią prędkością ponad 47 tys. km/h. Gdyby faktycznie doszło do takiej kolizji, naukowcy uspokajają, że asteroida prawdopodobnie rozpadnie się w powietrzu na kawałeczki jak ta, która w 2013 roku wybuchła nad Rosją i zalała gradem odłamków Czelabińsk i okolice.
Czytaj więcej:
Ogromna asteroida niewidoczna dla NASA prawie zahaczyła o Ziemię