UK's ruling Conservatives did not run away from uncomfortable topics at their annual conference
![UK's ruling Conservatives did not run away from uncomfortable topics at their annual conference](https://assets.aws.londynek.net/images/jdnews-agency/2191248/366884-202310031004-lg2.jpg?t=1696327582)
Rządzący od 13 lat konserwatyści mają obecnie w sondażach stratę 15-20 punktów proc. do Partii Pracy i bardzo mało czasu na jej odrobienie, bo najbliższe wybory do Izby Gmin najprawdopodobniej odbędą się w przyszłym roku. A choć Rishi Sunak, który niemal przed rokiem objął funkcje lidera partii i premiera, zdołał uspokoić sytuację po chaotycznej końcówce rządów Borisa Johnsona i krótkich, zupełnie nieudanych rządach Liz Truss, to w niewielkim stopniu przekłada się to na sondaże.
Głównym wydarzeniem poniedziałku, będącego drugim dniem konferencji partii, miało być wystąpienie ministra finansów Jeremy'ego Hunta, który jeszcze w weekend zapowiedział, że obecnie nie ma możliwości obniżek podatków.
A fakt, że pod rządami konserwatystów - partii tradycyjnie odwołującej się do wolnego rynku, przedsiębiorczości i niskich podatków - obciążenia podatkowe wzrosły do najwyższego poziomu od okresu tuż po zakończeniu II wojny światowej, jest dla wielu jej wyborców i szeregowych członków głębokim rozczarowaniem.
Monday at Tory conference 2023: highlights of the day https://t.co/lrzBkRQ6HG
— Guardian politics (@GdnPolitics) October 2, 2023
Najważniejszymi zapowiedziami w wystąpieniu Hunta były podniesienie płacy minimalnej do 11 funtów za godzinę, uzależnienie wysokości zasiłków dla bezrobotnych od tego, czy dana osoba faktycznie szuka pracy, oraz zamrożenie zatrudnienia w służbie cywilnej, która w ostatnich kilku latach bardzo się rozrosła.
W tej sytuacji nie dziwi, że znacznie większy entuzjazm szeregowych członków partii wzbudziła występująca na jednym z pobocznych paneli Liz Truss, która przekonywała, że tym, czego potrzebuje gospodarka, jest znacząca obniżka podatków. Choć to właśnie źle przyjęta przez rynki finansowe zbyt gwałtowna obniżka podatków spowodowała, że w zeszłym roku zaledwie po siedmiu tygodniach Truss musiała ustąpić ze stanowiska.
Co gorsza, dla konserwatystów, na dominujący temat na konferencji wyrosła spodziewana, choć wciąż jeszcze oficjalnie nieogłoszona decyzja o rezygnacji z północnej części linii szybkiej kolei HS2, która miała prowadzić z Londynu przez Birmingham do Manchesteru i Leeds.
Speculation about HS2 overwhelms Conservative Party conference https://t.co/ktVFQuKRgy
— BBC Politics (@BBCPolitics) October 3, 2023
To najważniejsza od lat inwestycja infrastrukturalna w Wielkiej Brytanii, ale niezwykle kosztowna i bardzo opóźniona. Rząd Borisa Johnsona traktował ją jako kluczowy element programu wyrównywania poziomu życia między bogatszym południem a uboższą północą Anglii, a także jako sposób na utrzymanie nowo zdobytych wyborców z północy Anglii.
O ile z czysto ekonomicznego punktu widzenia rezygnacja z HS2 jest uzasadniona, politycznie jest to trudne, bo wyborcy z północy Anglii, tradycyjnie głosujący na laburzystów, znów poczują, że dla Partii Konserwatywnej są elektoratem drugiej kategorii.
Na dodatek unikanie przez rząd jasnych deklaracji w sprawie przyszłości HS2, choć zdaniem mediów decyzja już zapadła, pogłębia fatalne wrażenie i niewiele wskazuje, by konserwatyści mieli w tej sytuacji jakiekolwiek szanse na utrzymanie niespodziewanie zdobytych w 2019 r. okręgów z północnej i środkowej Anglii.
Czytaj więcej:
Brytyjski premier: Nie ma planów, by nasi żołnierze szkolili ukraińskich wojskowych
UK: Sunak ograniczy obowiązywanie stref ruchu do 20 mil na godzinę, aby zdobyć poparcie kierowców
Brytyjski minister finansów potwierdził wzrost stawki wynagrodzenia National Living Wage