French historian: Violence in city streets shows how savage society is
![French historian: Violence in city streets shows how savage society is](https://assets.aws.londynek.net/images/jdnews-agency/2191248/357146-202307021009-lg2.jpg?t=1688292572)
Wczoraj w Nanterre pod Paryżem odbył się pogrzeb zastrzelonego we wtorek przez policję 17-letniego Nahela. Śmierć nastolatka podczas kontroli drogowej wywołała protesty w całym kraju, które przerodziły się w zamieszki i walki z policją.
Od nocy z wtorku na środę w całej Francji dochodziło do grabieży i podpalania samochodów oraz budynków.
Z powodu zamieszek prezydent Emmanuel Macron przełożył początek swojej wizyty państwowej w Niemczech z niedzieli na wtorek. W wielu miastach Francji wprowadzono zakazy demonstracji lub godziny policyjne.
Komentując te wydarzenia, historyk Pierre Vermeren podkreśla, że francuskiej młodzieży nie proponuje się żadnego ideału, żadnej utopii, żadnego jednoczącego, mobilizującego czy zbiorowego projektu.
![](https://assets.aws.londynek.net/images/jdnews-agency/2191248/357147-202307021014-lg.jpg.webp?t=1688292869?t=1688289311217)
"Rosnąca na ulicach przemoc podczas demonstracji jest symptomem kryzysu. Nie potrzebujemy więcej imigrantów zarobkowych, ale więcej dobrych miejsc pracy i industrializacji, co obiecał w kampanii prezydenckiej prezydent Emmanuel Macron, a z czego się nie wywiązał" – uważa.
"Przedmieścia są od lat zaniedbywane, państwo się z nich wycofuje. Kolejne pokolenia migrantów zderzają się z dualnym rynkiem pracy: najbiedniejsi i robotnicy pracują najdłużej, a kadry i bogaci przechodzą na emeryturę w wieku pięćdziesięciu kilku lat. Do tego jeden Francuz pracuje na trzech niepracujących - będących na emeryturze lub pozostających bez pracy" – analizuje Vermeren.
W ostatnich latach przeszliśmy wiele kryzysów: covidowy, "żółtych kamizelek", kryzysy finansowe i migracyjny, a żaden z problemów nurtujących społeczeństwo, jak problemy w systemie edukacji, służbie zdrowia czy na rynku pracy, nie został przez polityków rozwiązany – kontynuuje historyk.
"Rośnie przemoc na ulicach, bo ludzie ubożeją. W zasadzie nie ma sposobów na rozwiązanie obecnego kryzysu społecznego, ekonomicznego i kryzysu demokracji" – podsumowuje.
Czytaj więcej:
Francja: Trwają zamieszki w Nanterre po śmierci 17-latka zastrzelonego przez policjanta