EURO 2024: Bitter and boozy holiday for the English fans in Spain after losing the final

Wczoraj z różnych regionów Hiszpanii napływały informacje o bójkach wszczynanych przez rozgoryczonych angielskich kibiców wczasujących na Półwyspie Iberyjskim.

Relacjonująca zachowanie Anglików w Katalonii gazeta "Diari de Tarragona" opisała ich zachowanie po przegranym finale jako skrajne – od całkowitego milczenia w barach, pubach i restauracjach, po naznaczone przemocą po wyjściu z lokalu.

W najbardziej dramatyczny sposób "angielska frustracja" dała o sobie znać na ulicach popularnego kurortu Benidorm, na wschodzie Hiszpanii, gdzie liczni pijani wczasowicze z Wielkiej Brytanii zaczepiali przechodniów, niszczyli mienie oraz bili się między sobą.

Lokalna policja podała, że jeden z pobitych na ulicy kibiców z Anglii został znaleziony nieprzytomny i trafił do miejscowego szpitala.

Hiszpańskie służby potwierdziły, że musiały użyć siły w poniedziałek rano, aby rozrabiających na ulicach Benidormu kibiców z Anglii przywołać do porządku. Funkcjonariusze użyli nie tylko pałek, ale również gazu łzawiącego.

Angielscy wandale, co potwierdziły lokalne służby, nie tylko bili się między sobą, atakowali policję i niszczyli mienie publiczne, ale atakowali też przechodniów i dziennikarzy. Jednym z poszkodowanych jest kamerzysta, któremu chuligani z Wysp Brytyjskich zniszczyli sprzęt.

Innym "sposobem na frustrację" po finale ME poza upijaniem się i wszczynaniem burd było według hiszpańskich służb skakanie angielskich kibiców z hotelowych balkonów do basenów, w miejscach zakwaterowania.

Przybysze z Wielkiej Brytanii przewodzą od lat wśród zagranicznych wczasowiczów wypoczywających w Hiszpanii. W rekordowym 2023 r., kiedy łącznie dotarło na urlop do tego kraju ponad 85 mln cudzoziemców, było ich tam najwięcej – 17,2 mln osób.