Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Coco Vandeweghe beats Agnieszka Radwanska to reach fourth round at U.S. Open

Coco Vandeweghe beats Agnieszka Radwanska to reach fourth round at U.S. Open
Dla naszej tenisistki turniej US Open już się skończył. (Fot. Getty Images)
Coco Vandeweghe's milestone year at the majors continued Saturday with a third-round win against longtime foil Agnieszka Radwanska, 7-5, 4-6, 6-4, at Arthur Ashe Stadium. Vandeweghe, the No. 20 seed, upset the 10th-seeded Radwanska, beating her for just the second time in seven career meetings.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Rozstawiona z "10" Radwańska przegrała wczoraj w Nowym Jorku z Vandeweghe (20.) 5:7, 6:4, 4:6. W spotkaniu nie zabrakło zarówno długich efektownych wymian, jak i błędów po obu stronach.

"Mecz rozstrzygnął się za sprawą kilku punktów. Tak naprawdę każdy set mógł zakończyć się inaczej. Czasem potrzebujesz po prostu trochę więcej szczęścia, ja go dziś nie miałam" - podsumowała w rozmowie z dziennikarzami Radwańska.

Potężnie zbudowana Vandeweghe słynie z potężnego uderzenia. Pomaga jej to w zdobywaniu punktów bezpośrednio z serwisu oraz przy returnach.

"CoCo dziś świetnie returnowała. Robi to zawsze, więc wiedziałam, że tego muszę się spodziewać" - dodała Polka.

Amerykanka CoCo Vandeweghe cieszy się ze zwycięstwa. (Fot. Getty Images)

Jej sobotnie spotkanie z Amerykanką trwało prawie trzy godziny. Był to siódmy pojedynek tych tenisistek, a drugi w tym roku. Bilans jest wciąż korzystny dla krakowianki, która wygrała pięć z tych konfrontacji, w tym w dwóch setach (6:3, 6:2) niespełna miesiąc temu w pierwszej rundzie turnieju WTA w Toronto.

"Aga to dla mnie trudna rywalka, właściwie dla każdego. Stwarza wiele problemów, przebija na drugą stronę wiele piłek, stosuje wiele trudnych zagrań. To ciężko wywalczone zwycięstwo. Nie pozostaje mi nic innego jak być dumną z tego jak rywalizowałam i walczyłam. Myślę, że doda mi to pewności siebie" - zaznaczyła Vandeweghe.

Jeden z dziennikarzy zapytał ją, jakie wyciągnęła wnioski z wcześniejszych meczów z Radwańską. 25-letnia zawodniczka z USA już przed meczem trzeciej rundy w Nowym Jorku podkreślała, że do Toronto pojechała zmęczona udziałem we wcześniejszym turnieju w Stanford, gdzie dwa dni wcześniej grała w finale.

"Nie zaliczam tego spotkania do tych, z których mogłabym się coś nauczyć. Wiem, że Agnieszka potrafi postawić mnie nieraz w niewygodnej sytuacji. Bardziej chodziło o to, co ja zamierzam zrobić, by się temu przeciwstawić. Postanowiłam, że będę przede wszystkim starała się wytrzymać długie wymiany. Sprawiłam, że wiele jej gemów serwisowych było długich, wydłużały się one wraz z przebiegiem spotkania" - analizowała.

Polka po raz 12. z rzędu startowała w US Open. To jedyny turniej wielkoszlemowy, w którym jeszcze nigdy nie znalazła się w "ósemce". Na 1/8 finału zatrzymała się pięciokrotnie - w latach 2007-08 i 2012-13 oraz w poprzednim sezonie.

Trenująca pod okiem słynnego przed laty Australijczyka Pata Casha Vandeweghe w styczniu dotarła do półfinału Australian Open, a w lipcu do ćwierćfinału Wimbledonu. W US Open do tego roku jej najlepszym wynikiem była druga runda.

"Bardzo się cieszę, że udało mi się dostać do drugiego tygodnia turnieju. Jestem o krok bliżej tego, czego chciałabym tutaj dokonać. Pat dał mi konkretne wskazówki, jak mam spożytkować energię i przełożyć ją na to, co dzieje się na korcie. Uważam, że działa to bardzo dobrze" - oceniła tenisistka urodzona w Nowym Jorku.

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 22.05.2024
    GBP 4.9950 złEUR 4.2575 złUSD 3.9243 złCHF 4.2994 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement