Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Brexit: David Davis denies Theresa May will agree 50bn EUR divorce bill

Brexit: David Davis denies Theresa May will agree 50bn EUR divorce bill
Rozstanie z UE może być dla Wielkiej Brytanii boleśnie kosztowne... (Fot. Thinkstock)
David Davis has denied Theresa May is preparing to approve a Brexit 'divorce bill' of 50bn EUR, saying UK negotiators would not allow time pressures to force Britain into paying vast sums.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Według "Timesa", rząd w Londynie ma ogłosić po październikowej konferencji programowej Partii Konserwatywnej w Manchesterze, że jest gotowy płacić od 7 do 17 miliardów funtów rocznie do unijnego budżetu przez trzy lata. Brytyjscy negocjatorzy mieliby rozpocząć rozmowy od ustalenia łącznej płatności na poziomie 20-30 miliardów, ale - jak twierdzi gazeta - spodziewają się kompromisu w okolicach 50 miliardów euro (ok. 46 mld funtów).

Rozmówcy dziennika zaznaczyli, że ta kwota wzrosła o ponad połowę ze względu na niekorzystny dla partii rządzącej wynik w czerwcowych wyborach parlamentarnych, w których Torysi utracili samodzielną większość w Izbie Gmin.

Kancelaria premier Theresy May na Downing Street odrzuciła doniesienia "Timesa", mówiąc, że nie widzi w nich odzwierciedlenia rzeczywistych planów rządu.

Podczas wywiadu w niedzielnym programie "Andrew Marr Show" minister ds. wyjścia z UE David Davis nazwał artykuł "Timesa" "nonsensem" i powiedział, że jest on "absolutnie błędny".

David Davis stanowczo zaprzecza, że Wielka Brytania zapłaci Unii 50 mld euro. (Fot. Getty Images)

"Nasze podejście jest takie: mówimy w porządku, przedstawiacie nam ogromny rachunek, ale wiadomo, co się robi z ogromnymi rachunkami - sprawdza krok po kroku. To, co teraz robimy, to właśnie sprawdzanie jednej linijki po drugiej. Przechodzimy przez to bardzo systematycznie, bardzo po brytyjsku, pragmatycznie" - tłumaczył Davis.

Minister ocenił, że Komisja Europejska "nie chce rozmawiać o przyszłości, a tylko o tzw. postępowaniu rozwodowym".

"On (Michel Barnier, unijny negocjator ds. Brexitu - przyp. red.) jest zaniepokojony tym, że nie otrzymuje od nas żadnych odpowiedzi dotyczących pieniędzy, więc ustawili to w ten sposób, żeby wywierać na nas presję w kwestii pieniędzy - chcą, żebyśmy płacili czasem za brak ustaleń dotyczących finansów" - tłumaczył.

Davis bronił dotychczasowego przebiegu negocjacji, tłumacząc, że w trakcie ubiegłotygodniowej rundy rozmów w Brukseli osiągnięto porozumienie m.in. dotyczące praw do opieki zdrowotnej dla brytyjskich obywateli przebywających w Europie, a także funkcjonowania wpłat do systemu opieki społecznej po Brexicie.

Barnier ocenił jednak, że postęp jest powolny i nieumożliwiający przejścia do kolejnego etapu dyskusji o przyszłych relacjach Wielkiej Brytanii z Unią Europejską.

"Barnier chce wywrzeć na nas presję i stąd jego postawa na wspólnej konferencji prasowej. Myślę, że to wyglądało dość nierozsądnie, bo jasno widać, że osiągnęliśmy pewne rzeczy, a Komisja stawia się w niemądrej pozycji mówiąc, że nic się nie udało" - ocenił.

Według Davisa, "ludzie nie powinni panikować". "Za każdym razem kiedy będziemy poruszali poważny temat, będzie dochodziło do tego typu prób wywarcia na nas nacisku. Pieniądze są niezwykle istotne i myślę, że to jest to, co przeraża UE najbardziej, ale prawda jest taka, że przejdziemy przez to i doprowadzimy do dobrego porozumienia" - tłumaczył w rozmowie z BBC.

Pytany o to, ile Wielka Brytania jest gotowa wpłacić do unijnego budżetu, minister odmówił jednoznacznej odpowiedzi, ale zaznaczył, że "era dużych płatności na rzecz UE dobiega końca". Poinformował, że rząd w Londynie chce pozostać jednak w wielu programach UE i jest gotowy za nie płacić, m.in. w ramach programów badawczych.

"Unia Europejska twierdzi, że mamy prawne zobowiązania; my uważamy, że tak nie jest. Jesteśmy państwem, które realizuje swoje zobowiązania, które mogą nie być wynikające z prawa, ale moralne czy polityczne. Chcemy wyjść z UE w uporządkowany i łagodny sposób, a w tym celu najlepiej doprowadzić do tego na przyjacielskich zasadach, a nie po prostu zerwać rozmowy" - przekonywał.

Davis odniósł się również do artykułu, który opublikowała w niedzielę gazeta "Sunday Telegraph". Dziennikarze powołali się na anonimowego ministra w rządzie May, który ocenił, że Wielka Brytania musi się mierzyć z 30-procentową szansą wyjścia z Unii Europejskiej bez porozumienia.

Cytowany przez "Telegrapha" minister powiedział, że "musimy się ocknąć, iż wyjście bez porozumienia jest bardzo realną możliwością".

W swojej odpowiedzi Davis przyznał, że brytyjski rząd "przygotowuje się na wszystkie opcje", ale nie nagłaśnia tego, "bo ludzie powiedzieliby: o, zobaczcie, chcą, żeby nie doszło do porozumienia". "Cały nasz wysiłek idzie w kierunku osiągnięcia dobrego wyniku rozmów i to jest dalece najbardziej prawdopodobny scenariusz, ale musimy się przygotować na wszystko" - tłumaczył.

Wielka Brytania rozpoczęła proces wyjścia z Unii Europejskiej 29 marca br. i powinna opuścić Wspólnotę do końca marca 2019 roku.

W czwartek 7 września brytyjski parlament rozpocznie drugie czytanie tzw. ustawy uchylającej, która zlikwiduje rolę prawa unijnego w Wielkiej Brytanii, jednocześnie przenosząc ponad 13 tys. przepisów do prawa brytyjskiego. Jak przekonywał rząd w Londynie, takie rozwiązanie pozwoli na kontynuację istniejących regulacji i łagodne wprowadzanie zmian, tym samym ograniczając zakłócenia dla firm i przedsiębiorstw.

Według niedzielnych gazet, część posłów rządzącej Partii Konserwatywnej rozważa głosowanie przeciwko projektowi, chcąc wymusić na rządzie ustępstwa w brytyjskiej taktyce negocjacji dotyczących wyjścia z Unii Europejskiej.

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 10.05.2024
    GBP 4.9961 złEUR 4.2979 złUSD 3.9866 złCHF 4.3984 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement