"Le Monde": Heterogeneous array of illiberal forces running in European Parliament election
"Grupy parlamentarne: Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (EKR) i Tożsamość i Demokracja (ID), które zrzeszają znaczną część nacjonalistycznych i populistycznych eurodeputowanych, mogą uzyskać dobry wynik w wyborach do PE" - ocenia "Le Monde". Przypomina, że w samej Francji szef skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego (RN) Jordan Bardella prowadzi w sondażach, które dają mu 32 proc. głosów.
Podobną tendencję widać w innych krajach, gdzie "sondaże przewidują wzrost poparcia dla partii usytuowanych na prawo od formacji (...) grupujących się w Europejskiej Partii Ludowej (EPL)" - dodaje "Le Monde". Zauważa zarazem, że siły te są niejednorodne.
Wśród sylwetek kandydatów opisana została była premierka RP Beata Szydło jako otwierająca listę Prawa i Sprawiedliwości (PiS) z okręgu obejmującego województwo małopolskie i świętokrzyskie.
Wśród 13 zaprezentowanych polityków są obecni europosłowie - oprócz Szydło: Maximilian Krah (Alternatywa dla Niemiec), Tamas Deutsch (z węgierskiego Fideszu), Tom Vandendriessche (belgijska partia Vlaams Belang), Cristian Terhes (Rumuńska Narodowa Partia Konserwatywna, PNCR), Charlie Weimers (Szwedzcy Demokraci), Jorge Buxade (hiszpańska partia Vox).
To także szefowie partii politycznych w swych krajach: Kyriakos Welopulos (Greckie Rozwiązanie), Martin Helme (Konserwatywna Partia Ludowa Estonii), Andrej Danko (Słowacka Partia Narodowa). Są to również politycy kandydujący do PE: Laszlo Toroczkai (Ruch Naszej Ojczyzny, Węgry), Roberto Vannacci (Liga, Włochy), Sebastian Stoeteler (Partia na rzecz Wolności, Holandia).
"Do tej pory ten ruch polityczny odgrywał marginalną rolę w politycznej równowadze wspólnotowej, będąc poza centrową większością, tworzoną w europarlamencie przez Europejska Partię Ludową, Socjalistów i Demokratów (...) i liberałów z Odnówmy Europę" - przypomina "Le Monde". Teraz jednak - według dziennika - "wielka koalicja" w PE zmniejszy się, głównie za sprawą osłabienia socjalistów i demokratów i liberałów - choć pozostanie większością.
"To przesunięcie środka ciężkości może skłonić EPL do zwrócenia się bardziej na prawo, przynajmniej w niektórych kwestiach" - prognozuje "Le Monde".
Zastrzega jednak, że "duża różnorodność stanowisk" w różnych kwestiach wśród partii należących do EKR może "utrudnić (realizację) wariantu większego zbliżenia z EPL". Najwięcej podziałów budzi na prawicy kwestia agresji rosyjskiej na Ukrainę i wsparcia dla Kijowa. "Czy (te sprawy) utrudnią relacje z EPL? W Strasburgu i Brukseli po 9 czerwca ewentualną zmianę sojuszu trzeba będzie jeszcze wypracować" - konkluduje dziennik.
Czytaj więcej:
Parlament Europejski zachęca do wyborów: "Demokracja nie jest dana na zawsze, wykorzystaj swój głos"
Wybory do Parlamentu Europejskiego coraz bliżej. Oto co trzeba o nich wiedzieć