Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Arsène Wenger lets rip at suicidal Arsenal after dismal Monaco defeat

Arsène Wenger lets rip at suicidal Arsenal after dismal Monaco defeat
Wenger przejął się przegraną Arsenalu (Fot. Getty Images)
Arsène Wenger betrayed the depths of his anger and anguish after Arsenal were pressed towards the Champions League exit by Monaco, accusing his team of 'suicidal' defending and losing their 'nerve and rationality'.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

"Zasłużyliśmy na taki wynik. Zagraliśmy wyłącznie sercem, a nie głową, a na takim poziomie to nigdy się nie sprawdza. Straciliśmy nerwy, zabrakło nam siły mentalnej" - stwierdził francuski szkoleniowiec, który w przeszłości przez siedem lat pracował także w Monaco.

Tak samo spotkanie ocenili piłkarze Arsenalu. "Czasami byliśmy bardzo naiwni na murawie. Teraz czujemy jedynie rozczarowanie" - wyjaśnił kapitan zespołu, Niemiec Per Mertesacker.

Monaco zajmuje obecnie czwarte miejsce w tabeli francuskiej ekstraklasy. Nic dziwnego, że wszyscy na Wyspach byli przekonani, że "Kanonierzy" mają duże szanse po raz pierwszy od pięciu lat awansować do ćwierćfinału. Teraz niewielu już w to wierzy.

"Nie zaprezentowaliśmy takiego poziomu, do jakiego przyzwyczailiśmy naszych kibiców. Jesteśmy teraz w bardzo trudnej sytuacji przed rewanżem. Nie potrafiliśmy na murawie racjonalnie myśleć i zapłaciliśmy za to" - przyznał Wenger.

Również media oceniają bardzo krytycznie występ Arsenalu. "Katastrofa, koncert straconych szans, taktyczna dyscyplina zerowa" - oceniają.

"Nasza obrona popełniała wielokrotnie samobójstwo. Defensywa kompletnie sobie nie radziła. Jak można wytłumaczyć stratę drugiego i trzeciego gola? Nie wiem" - ocenił francuski trener.

W ogniu krytyki znalazł się przede wszystkim Mertesacker, który w dwóch pierwszych straconych bramkach miał swój udział. Przy pierwszym golu piłka strzelona przez Geoffrey Kondogbia (38) odbiła się od niego, a przy drugim to on popełnił błąd w środkowej części boiska i piłkę przejął Dimitar Berbatow (53).

"Dla Mertesackera mecz był osobistą torturą" - napisał "Guardian". Także po kontaktowym trafieniu Aleksa Oxlade-Chamberlaina (90+1), "Kanonierzy" pozwolili jeszcze na stratę trzeciej bramki. Trzy minuty później strzelił ją Yannick Ferreira-Carrasco. "Mizernie. Chaotycznie. Naiwnie" - ocenił krótko "Daily Telegraph". Monaco, było zdaniem dziennikarzy, mentalnie, fizycznie i taktycznie silniejsze.

"Guardian" poszedł jeszcze dalej i napisał: "To była kolejna noc, która obudziła wątpliwości w umiejętności Wengera, by stworzyć solidną drużynę".

Wielu ekspertów twierdzi, że 17 marca na Stade Louis II Francuz może po raz ostatni poprowadzić w Lidze Mistrzów "Kanonierów". Monaco u siebie słynie bowiem ze stabilnej defensywy. W sześciu meczach grupowych Champions League zespół prowadzony przez Leonardo Jardima stracił zaledwie jedną bramkę.

"Monaco, to było królewskie" - napisała gazeta "L'Equipe". Zachwycony był także książę Albert, który mecz oglądał z trybun. "Nigdy bym się nie spodziewał takiego wyniku. Przed spotkaniem rozmawiałem z Arsene i poprosiłem go, by był dla nas miły. Współczuję mu, że ukradliśmy mu show" - przyznał. 

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 23.05.2024
    GBP 5.0113 złEUR 4.2699 złUSD 3.9394 złCHF 4.3072 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement