'Poverty class' warning over plans to tear out train seats for standing-only carriages

Na taki pomysł wpadli członkowie ośrodka badawczego Institute of Economic Affairs z siedzibą w Londynie. Przekonują oni, że dzięki ich rozwiązaniu pasażerowie będą płacić o 20 proc. mniej za bilety. Podkreślają też, że wagony bez siedzeń to lepsza opcja niż inwestowanie miliardów w kolejne, nowe pociągi czy większe perony.

"Rząd zbyt długo marnował pieniądze podatników na niewłaściwe projekty transportowe, które w żaden sposób nie poprawiły jakości podróżowania" - oświadczył stojący na czele organizacji Richard Wellings.

Nowe wagony - zgodnie z wizją Institute of Economic Affairs - przypominałyby te, które wykorzystywane są przez londyńskie metro. Miałyby składane fotele, ale udostępniane tylko poza godzinami szczytu.

Pomysł nie spodobał się jednak przedstawicielom organizacji Campaign for Better Transport (CBT), która reprezentuje interesy podróżnych. "To nie jest rozwiązanie, za którym byśmy się opowiadali, zwłaszcza w pociągach dalekobieżnych" - zaznacza Martin Abrams z CBT. "Uważamy, że każdy ma prawo siedzieć w pociągu, a 'klasa dla biednych' jest wbrew ludziom" - dodaje.