Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

"NYT": Trump had over 300 classified documents in his home

"NYT": Trump had over 300 classified documents in his home
Donald Trump może mieć teraz spore problemy natury prawnej. (Fot. Getty Images)
In three attempts to recover official documents from the house of former US President Donald Trump, more than 300 classified documents were seized, the New York Times reported. The published correspondence of the National Archives with Trump's lawyers also shows that among them were those belonging to the most guarded.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Według "NYT", treść dokumentów pozostaje nieznana, zaś liczba obejmuje wszystkie pozyskane dotąd dokumenty: najpierw w drodze dobrowolnego oddania 15 pudełek dokumentów w styczniu, za sprawą sądowego nakazu w czerwcu i w końcu podczas rewizji w posiadłości Trumpa Mar-a-Lago w sierpniu.

Jak informuje nowojorski dziennik, dochodzenie prokuratury jest kontynuowane, co ma sugerować, że śledczy nie są pewni, czy odzyskano wszystkie dokumenty. Prokuratura wniosła też o uzyskanie dodatkowych nagrań z monitoringu pomieszczeń, gdzie przechowywano papiery, starając się ustalić, kto miał do nich dostęp.

Tymczasem z opublikowanej przez współpracującego z Trumpem dziennikarza Johna Solomona korespondencji między Administracją Archiwów Narodowych (NARA) i prawnikiem Trumpa Evanem Corcoranem wynika, że wśród zabranych przez Trumpa dokumentów były te należące do "Special Access Programs", do których dostęp mają tylko najwyżsi rangą urzędnicy w państwie.

List sugeruje, że w pudełkach zwróconych przez Trumpa w styczniu było ponad 100 dokumentów opatrzonych klauzulami niejawności, liczących ponad 700 stron.

Policja uzyskała dostęp do niejawnych dokumentów m.in. w posiadłości Trumpa w Mar-a-Lago na Florydzie. (Fot. Getty Images)

Z datowanego na 10 maja listu p.o. szefowej NARA Debry Wall do prawników Trumpa wynika też, że były prezydent odmawiał natychmiastowego przekazania dokumentów, powołując się na tzw. przywilej egzekutywy, zwyczaj prawny chroniący rozmowy i komunikacje prezydentów z ich współpracownikami. Wall uznała jednak - po tym, jak prezydent Joe Biden delegował decyzję w tej sprawie - że przywilej ten nie dotyczy byłych prezydentów.

Dodała też, że dokumenty były potrzebne, "nie tylko konieczne na potrzeby trwającego śledztwa", ale również by ustalić "potencjalne szkody wynikające z widocznego sposobu, w jaki te materiały były przechowywane i transportowane".

Z korespondencji nie wynika też, by Trump - jak twierdzi obecnie - odtajnił materiały przed opuszczeniem Białego Domu.

Czytaj więcej:

"Washington Post": Agenci FBI szukali u Trumpa m.in. dokumentów związanych z bronią jądrową

Media: Śledztwo ws. Trumpa dotyczy potencjalnego złamania ustawy o szpiegostwie

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 14.06.2024
    GBP 5.1857 złEUR 4.3581 złUSD 4.0760 złCHF 4.5690 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement