Menu

Usyk wygrał z Dubois walkę o cztery mistrzowskie pasy bokserskie

Usyk wygrał z Dubois walkę o cztery mistrzowskie pasy bokserskie
36-letni Ołeksandr Usyk jest amatorskim mistrzem Europy w wadze półciężkiej, mistrzem świata oraz mistrzem olimpijskim w wadze ciężkiej. (Fot. JANEK SKARZYNSKI/AFP via Getty Images)
Ukrainiec Oleksandr Usyk pokonał przez nokaut w dziewiątej rundzie Brytyjczyka Daniela Dubois w bokserskiej walce o cztery mistrzowskie pasy wagi ciężkiej organizacji WBO, IBF, IBO i WBA.
Reklama
Reklama

Usyk (21-0-0) w pojedynku z Dubois (19-2-0) bronił cztery mistrzowskie pasy wagi ciężkiej (WBO, IBF, IBO i WBA) i był uznawany za faworyta. Za 36-letnim Ukraińcem przemawiało doświadczenie, ale o dziesięć lat młodszy Brytyjczyk miał przewagę w warunkach fizycznych: jest wyższy i cięższy.

Pierwsza runda była w wykonaniu obu bokserów bardzo spokojna, ale już pod jej koniec Usyk zaczął wyraźnie przyspieszać. Druga odsłona była już ciekawsza, bo obaj odważniej ruszyli do przodu, ale nikt nie chciał specjalnie zaryzykować. Ukrainiec starał się więcej atakować, a Brytyjczyk bardziej nastawiony był na kontrataki.

Na początku piątej rundy Dubois zadał mocny cios, lecz trafił poniżej pasa. Usyk usiadł na ringu i długo nie wstawał. Kiedy Ukrainiec w końcu pokazał, że jest gotowy kontynuować walkę, 40 tysięcy kibiców zgromadzonych na Tarczyński Arenie nagrodziło go ogromną wrzawą.

Naprawdę głośno zrobiło się jednak dopiero w rundzie siódmej. Najpierw Brytyjczyk zepchnął Usyka do narożnika, ale chwilę później role się odwróciły i obrońca mistrzowskich pasów wyprowadził sekwencję ciosów. W kolejnej odsłonie nadal Usyk był stroną aktywniejszą. Pod koniec tej rundy kolejny atak Ukraińca spowodował, że Dubois był liczony po raz pierwszy.

Galę na Stadionie Tarczyński we Wrocławiu obserwowało na żywo 40 tysięcy kibiców. (Fot. Getty Images)

To był przełomowy moment. Usyk ruszył śmiało do przodu, zdominował Brytyjczyka, który w dziewiątej rundzie był liczony po raz drugi i ostatni, bo sędzia zakończył w tym momencie pojedynek.

Przed starciem Usyka z Dubois w ringu pojawił się m.in. Fiodor Czerkaszyn (22-1-0), którzy skrzyżował rękawice z Anauelem Ngamissengue (13-0-0). Bokser z Konga od początku mocno ruszył do przodu i uzyskał przewagę. W trzeciej rundzie Czerkaszyn był dwa razy liczony i wydawało się, że walka zakończy się przed czasem. Polak przetrzymał trudne chwile, wytrwał zakontraktowane osiem rund, ale przegrał decyzją sędziów. Jeden z nich wypunktował remis, a dwaj zwycięstwo Kongijczyka.

Znacznie lepiej wspominać sobotnią galę będzie Rafał Wołczecki (10-0-0), który wygrał przez nokaut techniczny w trzeciej rundzie z Roberto Arriazą (19-8-0). Lepiej zaczął walkę zawodnik z Nikaragui, ale z czasem zaczęła zarysowywać się przewaga Polaka. W trzeciej rundzie Wołczecki dwa razy posłał rywala na deski i sędzia zakończył pojedynek przed czasem.

Kibicom mógł się podobać występ Hamzaha Sheeraza (18-0-0), którego rywalem był Dmytro Mytrofanow (13-1-1). Brytyjczyk od początku zdominował Ukraińca i po kolejnym liczeniu sędzia zakończył starcie już w drugiej rundzie. Ciekawie było też, kiedy w ringu pojawili się Denis Berinczyk (18-0-0) i Anthony Yigit (27-4-1). Ukrainiec i Szwed bili się przez 12 rund i decyzją sędziów jednogłośnie zwyciężył ten pierwszy.

Czytaj więcej:

Fury stawia warunek Usykowi: "Podział zysków 70:30"

Joshua zawalczy z Heleniusem na gali bokserskiej w Londynie

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 13.12.2024
    GBP 5.1491 złEUR 4.2722 złUSD 4.0738 złCHF 4.5534 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama