Holandia: Pożar statku z 4 tys. samochodów. Eksperci ostrzegają przed eksplozją
200-metrowy statek płynął z niemieckiej Bremy do Egiptu i zapalił się wczorajszej nocy, gdy znajdował się na Morzu Północnym ok. 30 km na północ od holenderskiej wyspy Ameland. Niderlandzkie służby natychmiast podjęły akcję ratunkową. Udało się uratować 22 z 23 członków załogi. Jedna osoba zginęła.
Jednostka pływająca pod banderą Panamy i wyczarterowana przez japońską firmę K Line przewoziła prawie 4 tys. samochodów osobowych, w tym 25 auta elektryczne. Zarówno rzecznik straży przybrzeżnej jak i przedstawiciel K Line twierdzą, że prawdopodobną przyczyną pożaru było zapalenie się jednego z samochodów elektrycznych. Źródła portalu RTL Nieuws podają, że na pokładzie wybuchł akumulator jednego z elektryków.
Przyczynę pożaru będzie można ustalić dopiero po jego opanowaniu, co może potrwać jeszcze kilka dni. Rzecznik straży przybrzeżnej przekazał mediom, że obecnie brane są pod uwagę trzy scenariusze.
Pierwszy zakłada, że pożar uda się ugasić i statek będzie można odholować do jednego z portów. Drugi przewiduje, że jednostka zatonie. Natomiast - według trzeciego - służby będą czekały na wypalenie się jednostki.
Istnieje realne niebezpieczeństwo, że na pokładzie frachtowca może dojść do eksplozji pojazdów elektrycznych, co grozi katastrofą ekologiczną - ostrzegają eksperci.
Straż przybrzeżna przekazała rano, że płonący statek dryfuje w kierunku zachodnim i znajduje się obecnie około 16 kilometrów na północ od wyspy Terschelling. Jednostka jest połączona z holownikiem, który utrzymuje ją w bezpiecznej odległości od innych statków. Jak wyjaśnił rzecznik straży, połączenie z holownikiem jest jednak prowizoryczne i na razie nie ma technicznej możliwości, by samochodowiec został odholowany do jednego z portów. Będzie to możliwe dopiero po opanowaniu ognia.
Czytaj więcej:
Naukowcy: Istnieje 10 proc. prawdopodobieństwo, że kosmiczne śmieci zabiją człowieka
Londyn: W czasie Wielkanocy doszło do kilku pożarów wywołanych przez rowery i hulajnogi elektryczne
Grecja: Strażacy walczyli z pożarami przez całą noc, prawie 2 500 osób ewakuowano z Korfu