EasyJet odwołuje setki lotów z Gatwick. Dotkniętych nawet 180 tys. pasażerów

Jak zauważa prasa, w ostatnich tygodniach praktycznie nie było dnia, w którym linie EasyJet nie odwoływały w ostatniej chwili swoich lotów z portu lotniczego Gatwick. To najbardziej ruchliwe lotnisko świata z zaledwie jednym pasem startowym.

Teraz przewoźnik postanowił zareagować na problemy z wyprzedzeniem i z góry odwołał 1 700 lotów do końca września włącznie. Ruch ten bezpośrednio dotknął 180 tys. pasażerów. Odwołania tak wielu lotów doprowadzą także do zmniejszenia przepustowości i tym samym zwiększenia cen do wielu popularnych destynacji, co dodatkowo dotknie tych, którzy jeszcze nie kupili biletu.

EasyJet twierdzi, że 95 procent poszkodowanych podróżnych skorzystało z możliwości odbycia podróży innymi liniami. Oznacza to, że ok. 9 tys. osób będzie zmuszonych do anulowania planów wyjazdowych.

Zgodnie z europejskimi przepisami lotniczymi pasażerowie, których loty zostały odwołane, mają prawo do podróży dowolną inną linią lotniczą, która ma wolne miejsca w tym samym dniu podróży, na koszt easyJet.

Pasażerowie, których loty zostały uziemione z wyprzedzeniem krótszym niż dwa tygodnie, mają również prawo do odszkodowania pieniężnego w wysokości 220 GBP (lub 350 GBP w przypadku lotów powyżej 1 500 km).

Linia lotnicza twierdzi, że przyczyną są "bezprecedensowe opóźnienia pracowników kontroli ruchu lotniczego". Według szacunków EasyJet, odprawa na lotnisku trwa obecnie średnio trzy razy dłużej niż przed pandemią. Media zwracają jednak uwagę, że inni tani przewoźnicy operujący z Gatwick - w tym Jet2 i Ryanair - nie zgłaszają podobnych trudności.