Katar 2022: Francja przegrywa z Argentyną w finale

Na stronie głównej internetowego serwisu "L'Equipe" tuż po zakończeniu finałowego spotkania widniało zdjęcie cieszącego się z gola Lionela Messiego z podpisem "Messi przede wszystkim".
Po pewnym czasie zmieniono fotografię na przedstawiającą zalanego łzami Kyliana Mbappe z dopiskiem "łzy smutku". Napastnik reprezentacji Francji robił co mógł, by doprowadzić swój zespół do upragnionego trofeum, jednak jego trzy bramki i trafiony rzut karny w decydującej serii to było za mało, by Francuzi mogli obronić tytuł.

Dziennikarze "L'Equipe" określili finał jako "surrealistyczny", dodali jednak, że być może była to "najpiękniejsza historia".
Dziennik "Le Monde" poinformował o "wielkim rozczarowaniu" francuskiej drużyny, która nie zdołała powtórzyć wyczynu z 2018 roku, kiedy triumfowała w finale z Chorwacją 4:2.
Na stronie internetowej "Sports.fr" wspomina się, że finał był "okrutny" dla "Trójkolorowych" i to Argentyńczycy zostali mistrzami świata po raz trzeci w historii. Dziennikarze podkreślili także podwójną zmianę, której dokonał trener Francuzów Didier Deschamps jeszcze w pierwszej połowie - zdjął z boiska podstawowych zawodników Oliviera Girouda oraz Ousmane Dembelego. Można przeczytać, że było to rezultatem "katastrofalnego scenariusza".
Argentyńskie media przypominają z kolei, że droga zespołu trenera Lionela Scaloniego do trzeciego w historii tytułu nie była łatwa, a finał zbyt "dramatyczny" w wykonaniu ekipy "Albiceleste".

Komentatorzy odnotowują dużą huśtawkę emocji podczas meczu, który po dogrywce zakończył się remisem 3:3, a o zwycięstwie Argentyny zadecydowała wygrana w karnych 4-2.
Lokalne radio Mitre odnotowuje, że zdecydowana część finału została zdominowana przez Argentyńczyków, a podopieczni Scaloniego zasługiwali na wcześniejsze zwycięstwo. Twierdzi, że obrońcy zespołu z Ameryki Południowej "odpuścili" końcówkę spotkania i "karnawał zamienili w horror".
"Francja była dzisiaj słaba, a my mogliśmy na trybunach świętować dwubramkową przewagę, którą nagle wypuściliśmy z rąk pod koniec drugiej połowy meczu" - oceniło radio Mitre.
Rozgłośnia wskazała, że trzeci zdobyty przez Argentynę tytuł mistrzów świata był swoją dramaturgią zbliżony do finału z 1986 r., w którym zespół "Albiceleste" po pełnym zwrotów spotkaniu pokonał RFN 3:2.
Czytaj więcej:
Argentyna śladami Hiszpanii albo... swoimi z 1990 roku