UK: Setki ludzi ewakuowanych z domów, zablokowane linie kolejowe, poważne podtopienia

Stan "poważnego zagrożenia" ogłoszono w mieście Hawick, w regionie Scottish Borders, po wczorajszych ulewnych deszczach, które spowodowały wezbranie dwóch rzek. Szkocka Agencja Ochrony Środowiska poinformowała, że poziom wody w rzekach Tweed i Teviot "gwałtownie się pogarsza" i grozi "znacznymi szkodami" dla około 500 domostw.

Szkockie służby ratownicze wysłały do miasta cztery pojazdy straży pożarnej i jednostkę ratownictwa wodnego, które pomagają w ewakuacji zagrożonych powodzią nieruchomości. Szkoły i przychodnie lekarskie zostały zamknięte, a dla ewakuowanych osób utworzono centrum wsparcia.

W południowej Szkocji i północnej Anglii obowiązują ostrzeżenia meteorologiczne przed ulewnymi deszczami, w tym tzw. pomarańczowy alarm dla Kumbrii, który ostrzega przed "zagrożeniem dla życia z powodu gwałtownie płynących lub głębokich wód powodziowych".

Hrabstwa Kumbria i Dumfries oraz rejony Galloway i Scottish Borders zostały dotknięte intensywnymi opadami w środę i czwartek, które spowodowały, że drogi i linie kolejowe stały się miejscami nieprzejezdne.

Linia Northern Rail wprowadziła autobusy zastępcze na części trasy między Barrow-in-Furness a Carlisle z powodu trudnych warunków pogodowych powodujących podtopienia torów, natomiast pasażerowie zostali ostrzeżeni, aby nie podróżować na północ od Preston linią Avanti West Coast.
Transgraniczna linia kolejowa została zamknięta po tym jak dwa mosty zostały "podmyte" podczas ulewnego deszczu.

Problem dotknął również pociągi do Glasgow: wczoraj pociągi ScotRail kursowały z opóźnieniami sięgającymi 50 minut.

Angielska Agencja Ochrony Środowiska również odradzała podróżowanie, wydając szereg ostrzeżeń o zagrożeniu powodziowym i wzywając, aby ludzie "nie ryzykowali jazdy po terenach zalanych wodą".

W Anglii, na terenie części Parku Narodowego Lake District wydano 11 ostrzeżeń o zagrożeniu powodziowym. Promy na jeziorze Windermere zostały wstrzymane wczoraj i prawdopodobnie pozostaną wyłączone z użytku dzisiaj, po tym jak ich operatorzy stwierdzili, że ulewne deszcze podniosły poziom jeziora "do stopnia, w którym nie można bezpiecznie przybić do brzegu".

W rejonie Lake District i w części hrabstwa Yorkshire Dales również wydano 16 ostrzeżeń o zagrożeniach związanych z podtopieniami. Z kolei w Szkocji wydano 20 takich ostrzeżeń, w tym w okolicach Edynburga i Glasgow. W północnej Walii wydano alerty powodziowe dla wyspy Anglesey i obszarów Caernarfonshire.

Met Office wydało dwa bursztynowe ostrzeżenia pogodowe dotyczące ulewnych deszczy w Kumbrii i południowo-zachodniej Szkocji. Oznacza to, że istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo wystąpienia powodzi, przerw w dostawie prądu, uszkodzeń budynków i trudnych warunków jazdy.

"Opady nadal stwarzają zagrożenie powodzią i zakłóceniami w transporcie oraz trudnymi warunkami jazdy i możliwymi zamknięciami dróg" – ostrzega Andy Page, główny meteorolog Met Office.

Ponieważ opady przesuwają się na południe, sytuacja poprawiła się w Glasgow, gdzie ulewne deszcze spadły w środę wieczorem oraz w nocy ze środy na czwartek i gdzie w niedzielę zacznie się ONZ-owska konferencja klimatyczna COP26. Przyjechać na nią ma ponad 25 tys. delegatów. Jednak wydane przez brytyjski urząd meteorologiczny Met Office ostrzeżenia w związku z silnymi opadami w przypadku Glasgow oraz południowo-zachodniej Szkocji pozostają w mocy do soboty włącznie.