Kanada: Demonstracja pod polskim konsulatem w Toronto

Uczestnicy spokojnie przebiegającej manifestacji przynieśli plakaty z hasłami "Nie składamy parasolek", "To orzeczenie zmienia podmiot w przedmiot", "Mamy dość". Po polsku i po angielsku skandowano "Prawa kobiet to prawa człowieka", "Wolność, wybór, edukacja", "Zwyciężymy". Część osób trzymała czarne parasolki z przyklejonym znakiem błyskawicy. Na płocie konsulatu powieszono duży transparent z napisem "Wy...ć", między latarniami powieszono linkę z wieszakami i parasolkami. Po zakończonej manifestacji plakaty i transparenty wiszące na ogrodzeniu zostały uprzątnięte.
Inicjatorzy wydarzenia wyjaśnili, że demonstrację zorganizowali, rozsyłając początkowo informację do niewielkich grup osób. Wszyscy uczestnicy manifestacji mieli zasłonięte nosy i usta oraz starali się zachowywać odstęp, organizatorzy przygotowali na wszelki wypadek stolik ze środkami do dezynfekcji rąk i z maseczkami. Uczestnicy pilnowali też, by rowerzyści na ścieżce rowerowej biegnącej skrajem jezdni nie mieli problemów z przejazdem.
Od zgromadzonych można było usłyszeć opinie, że choć manifestacja jest niewielka i odbyła się w dalekim Toronto, to jest to sygnał poparcia dla protestujących w Polsce.
Po drugiej stronie Lake Shore Boulevard West, biegnącej nad jeziorem Ontario ulicy, przy której znajduje się polski konsulat, stało sześcioro policjantów, którzy pozostali przy radiowozie.
Czytaj więcej:
Polska: Aborcja w przypadku upośledzenia płodu niezgodna z konstytucją
"Do heroizmu nie można zmuszać". Siostra Chmielewska o aborcji po wyroku TK
Wyrok ws. aborcji w Polsce. Protesty w całym kraju