92-letni strażnik obozu koncentracyjnego stanie przed sądem

W położonym niedaleko Gdańska obozie zagłady Stutthof w Sztutowie zginęło ok. 65 tys. osób. W czasie II wojny światowej naziści zabijali tam więźniów poprzez strzał w tył głowy oraz w komorach gazowych.

Według ustaleń prokuratury w Hamburgu, w trakcie dziewięciomiesięcznej służby Bruna D. w Stutthof śmierć poniosło ok. 5 230 osób. Były strażnik został oskarżony o współudział w dokonaniu tych zbrodni.

Podczas przesłuchania Bruno D. przyznał, że był strażnikiem w obozie koncentracyjnym oraz potwierdził, że w komorach gazowych uśmiercano ludzi. Przekonywał jednak, że nie oznacza to, iż jest winny i zaprzeczył, by osobiście kogokolwiek skrzywdził. Dodał, że nawet gdyby porzucił służbę w obozie, na jego miejsce znalazłby się ktoś inny.

Bruno D. został strażnikiem w obozie Stutthof w wieku 17 lat. Przed sądem tłumaczył, że zły stan zdrowia nie pozwalał mu na odbycie służby wojskowej oraz że nigdy nie był zwolennikiem nazizmu.

Prawdopodobnie będzie on jednym z ostatnich nazistów postawionych przed sądem za udział w zbrodniach wojennych. Niewiele osób zamieszanych w zbrodnie nazistowskie jeszcze żyje, a większość z nich, z racji podeszłego wieku, jest w złym stanie zdrowia.

Niemiecki nazistowski obóz Stutthof został założony 2 września 1939 r. Wśród 110 tys. więźniów, znajdowały się tam osoby pochodzące z 28 krajów. Spośród ok. 65 tys. zabitych w obozie, ok. 28 tys. osób było pochodzenia żydowskiego.