Menu

Media: Biden daje zielone światło Ukrainie na uderzenia w głąb Rosji

Media: Biden daje zielone światło Ukrainie na uderzenia w głąb Rosji
Decyzja Bidena zapadła na nieco ponad dwa miesiące przed zmianą władzy w USA. (Fot. Getty Images)
Administracja prezydenta USA Joe Bidena dała zielone światło Ukrainie na wykorzystywanie amerykańskiej broni do rażenia celów w głębi Rosji – podał wczoraj Reuters, powołując się na kilka źródeł zaznajomionych ze sprawą. Podobne informacje przekazały też inne media, powołując się na źródła w administracji USA.

Według agencji, Ukraina ma przeprowadzić pierwsze ataki dalekiego zasięgu w nadchodzących dniach przy użyciu pocisków ATACMS, mających zasięg ok. 300 km.

Na zmianę decyzji USA miało wpłynąć rozmieszczenie na froncie przez Rosję północnokoreańskich wojsk lądowych – podał Reuters.

Podobne doniesienia opublikowały m.in. agencje AP, AFP i dziennik "New York Times".

Decyzja Bidena oznacza zmianę polityki prowadzonej od początku wojny. W maju prezydent zgodził się na używanie amerykańskiej broni do uderzeń w regionach przygranicznych po rosyjskiej stronie granicy, ale nie dotyczyło to użycia ATACMS i innych pocisków o dalszym zasięgu.

O taką zmianę od dawna zabiegali przedstawiciele Kijowa, lecz administracja dotąd wstrzymywała się z decyzją. (Fot. ANATOLII STEPANOV/AFP via Getty Images)

Szef Pentagonu Lloyd Austin argumentował, że zniesienie restrykcji nie zmieni wiele, bo Ukraina ma własną broń o podobnym i dalszym zasięgu, a Rosjanie przesunęli część swoich zasobów - np. bombowce używane do ostrzału Ukrainy - w głąb kraju, poza zasięg ATACMS.

Biden obawiał się przy tym, że może to doprowadzić do jeszcze większej eskalacji konfliktu. Kreml ostrzegał, że poczyta taki ruch za znaczącą eskalację.

Cytowani przez media urzędnicy nadal utrzymują, że nie spodziewają się, by decyzja prezydenta miała dramatyczny wpływ na sytuację na polu bitwy.

Lokomotywa przejeżdża pod zniszczonym mostem na mocno uszkodzonym torze kolejowym, około 10 km od linii frontu, 16 listopada 2024 r. w Pokrowsku na Ukrainie. (Zdjęcie: Kostiantyn Liberov/Libkos/Getty Images)

Zniesienia restrykcji od dawna domagała się część Republikanów, w tym nominowany przez Trumpa na przyszłego sekretarza stanu USA senator Marco Rubio, który opowiadał się za tym w rozmowie z Polską Agencją Prasową w maju tego roku.

"Administracja wyznaczyła ograniczenia dla użycia tej broni. To błąd podobny do tego, jaki administracja popełnia w Strefie Gazy, dyktując, co może robić Izrael. Jeśli celem ma być zwycięstwo lub zyskanie przewagi strategicznej przez Ukrainę, Ukraińcy powinni stosować taką taktykę, która im to umożliwi. Ta polityka (USA) jest wewnętrznie sprzeczna" - ocenił wówczas polityk.

Czytaj więcej:

BBC: Zdaniem doradcy Trumpa Ukraina ma się skupić na pokoju, a nie na odzyskiwaniu terytorium

KE zaprzecza doniesieniom mediów: Nie ma planów wysłania europejskich żołnierzy na Ukrainę

"Newsweek": Obóz Trumpa wywiera presję, by stworzyć strefę zdemilitaryzowaną w Ukrainie

Zełenski: Powinniśmy zrobić wszystko, żeby w przyszłym roku wojna się skończyła

    Kurs NBP z dnia 01.07.2025
    GBP 4.9487 złEUR 4.2415 złUSD 3.5930 złCHF 4.5495 zł

    Sport