Systemy związane z inteligentnymi licznikami energii dzielą Wielką Brytanię na północ i południe

Technologia używana na północy Wielkiej Brytanii może wpływać na to, czy inteligentne liczniki działają prawidłowo - i może skutkować tym, że klienci będą musieli przesyłać fizyczne odczyty i otrzymywać szacunkowe rachunki.

Problemy te potwierdzili również inżynierowie zajmujący się instalacją liczników, którzy rozmawiali z BBC.

W Midlands, Walii i południowej Anglii wszystkie liczniki wykorzystują technologię komórkową - podobną do tej stosowanej w telefonach komórkowych - do przesyłania danych do dostawców energii.

Natomiast w północnej Anglii i Szkocji liczniki wykorzystują częstotliwości radiowe o większym zasięgu.

Rząd twierdzi, że dostawcy są prawnie zobowiązani do upewnienia się, że inteligentne liczniki działają i oczekuje, że "będą oni rozwiązywać wszystkie problemy w znacznie szybszym tempie".

Masowe wdrażanie inteligentnych liczników rozpoczęło się 12 lat temu, a ich celem miała być pomoc ludziom w oszczędzaniu pieniędzy na rachunkach, przy jednoczesnym obniżeniu emisji dwutlenku węgla w ramach rządowego planu "net zero".

Ponieważ coraz większa ilość energii pochodzi ze źródeł odnawialnych, inteligentne liczniki będą stanowić istotną część "inteligentnej sieci", umożliwiając konsumentom dopasowanie zapotrzebowania na energię do dostępnej podaży, minuta po minucie.

Według rządu, koszt instalacji inteligentnych liczników w Wielkiej Brytanii szacowany jest na 13,5 mld funtów. W Anglii, Walii i Szkocji znajduje się 36 milionów takich urządzeń, ale ostatnie dane rządowe pokazują, że 3,5 miliona z nich nie działa prawidłowo.

Zasadniczo inteligentne liczniki w północnych regionach zaprojektowane do łączenia się z sygnałem radiowym mają dwie małe lampki kontrolne na koncentratorze komunikacyjnym, zamontowanym na górze inteligentnego licznika.

Koncentratory zamontowane na inteligentnych licznikach w regionie centralnym i południowym, odbierające sygnał komórkowy, zwykle mają pięć takich lampek kontrolnych.

Rynek energetyczny Irlandii Północnej funkcjonuje odrębnie, z własnymi zasadami i regulatorem, a obecnie prowadzone są konsultacje w sprawie proponowanego wprowadzenia inteligentnych liczników.

Kiedy rozpoczęto masowe wdrażanie, zdecydowano się na korzystanie z sygnałów radiowych w północnej Anglii i Szkocji - zamiast technologii mobilnej na południu - ponieważ uważano, że sygnały będą w stanie przemieszczać się daleko przez wzgórza i góry, łatwiej docierając do wiejskich obszarów.

Energy UK przyznaje jednak, że istnieją problemy związane z transmisją sygnałów radiowych. "Są pewne problemy na północy" - wyjaśniła dyrektor generalna Dhara Vyas. Dodała, że w branży prowadzone są "intensywne rozmowy" na temat zwiększenia zasięgu sieci w północnej Anglii i Szkocji.

Większość użytkowników energii płaci nieco więcej za swoje rachunki, aby pokryć koszty instalacji i naprawy inteligentnych liczników. Ma to jednak być zrekompensowane oszczędnościami i korzyściami dla środowiska.

Dostawcy energii są przede wszystkim odpowiedzialni za finansowanie infrastruktury komunikacyjnej - a według National Audit Office, część lub całość tych kosztów jest przenoszona na konsumentów w rachunkach.

Najnowsze dane pokazują, że dziewięć na 10 inteligentnych liczników działa prawidłowo. Jednak niedawna ankieta przeprowadzona przez Citizens' Advice sugeruje, że co piąte gospodarstwo domowe musiało regularnie wysyłać fizyczne odczyty liczników, ponieważ ich inteligentne liczniki nie działały dobrze.

Rząd przekazał Panoramie, że "podczas gdy ponad 90% inteligentnych liczników działa normalnie", liczba niedziałających prawidłowo liczników jest "wciąż zbyt wysoka", w wyniku czego "wiele gospodarstw domowych traci możliwość korzystania z tańszych, elastycznych taryf".

Podano również, że niedawne badanie doświadczeń klientów przeprowadzone przez Ofgem "nie wykazało statystycznie istotnych różnic" w odsetku klientów zgłaszających, że ich licznik nie wysyła odczytów do dostawców z obszarów położonych na północy.