Italy: A second wave of epidemics in the fall is certain
"Tak długo, jak nie będziemy mieć szczepionki, będą nowe fale epidemii albo, na co miejmy nadzieję, małe ogniska, które trzeba ograniczać. Dlatego tak ważne jest to, by nie przyspieszać otwierania kraju; w przeciwnym razie ryzykujemy tym, że druga fala zamiast nadejść później uderzy przed latem"- ostrzegł Ricciardi, cytowany przez agencję Ansa.
Jako "nierozsądne" ekspert określił plany zniesienia restrykcji i ograniczeń w działalności produkcyjnej w Lombardii. Opowiadają się za tym władze tego regionu.
"Panują tam szczególnie ciężkie warunki epidemiologiczne; oczywiście jest poprawa, ale sytuacja jest szczególnie ciężka. Jest to region, który w chwili obecnej ma największe problemy na tle innych krajów europejskich. Nie Włochy, ale Lombardia" - stwierdził profesor medycyny prewencyjnej.
Jak podkreślił, póki nie dojdzie do zjawiska "odporności stada", długo będzie trwała faza "życia z wirusem". "Oby były to miesiące, a nie lata" - dodał.
Z kolei w wywiadzie dla dzisiejszego wydania dziennika "La Repubblica" Ricciardi podkreślił, że w różnych częściach Włoch wirus nadal szerzy się za bardzo, by myśleć o otwieraniu kolejnych form aktywności. Poza tym w jego ocenie także w najbliższej przyszłości, już po złagodzeniu przepisów, trzeba będzie ograniczyć przemieszczanie się między włoskimi regionami.
Tymczasem we Włoszech zmarło w ciągu ostatniej doby 575 osób zakażonych koronawirusem - podała wczoraj Obrona Cywilna. Tym samym łączny bilans wzrósł do 22 745. Odnotowano największy dotąd wzrost liczby wyleczonych jednego dnia - ponad 2 500 osób.
Zakażonych w całym kraju jest obecnie prawie 107 tys. osób.
Czytaj więcej:
Premier Włoch dla BBC: "Unii Europejskiej grozi realny upadek"
Włochy: 10 mln kontroli w pierwszym miesiącu restrykcji
Włochy: Na plaży mogą się pojawić kabiny z pleksiglasu