Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Polish Deputy Foreign Minister Przydacz discusses migration and security in London

Polish Deputy Foreign Minister Przydacz discusses migration and security in London
Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz prowadził dzisiaj w Londynie rozmowy na temat migracji i bezpieczeństwa w Europie. (Fot. gov.pl/web/dyplomacja/marcin-przydacz)
The migrant crisis triggered by the Belarusian authorities and the security situation in Central and Eastern Europe are the main topics of talks being held in London today by Deputy Foreign Minister Marcin Przydacz.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Minister spotkał się ze swoimi brytyjskimi odpowiednikami – Wendy Morton, odpowiadającą m.in. za politykę wschodnią, oraz Jamesem Cleverlym, do którego kompetencji należą sprawy bezpieczeństwa, a także region Bliskiego Wschodu, skąd pochodzi większość migrantów.

"Mamy do czynienia z agresywną polityką Alaksandra Łukaszenki wspieranego przez Władimira Putina. Na granicy polskiej trwa operacja hybrydowa, ale równocześnie mamy inne działania destabilizujące – sytuacja wokół Ukrainy, gdzie mówi się o coraz większych ruchach rosyjskich wojsk, o działaniach destabilizujących wewnątrz Ukrainy, równocześnie mamy dyskusję o Nord Stream 2 i o tym, jak to negatywnie wpływa na ceny gazu" - przekazał.

"Widzimy, co się dzieje na rynku energetycznym w ostatnich tygodniach - idzie zima, z całą pewnością strona rosyjska będzie wykorzystywać to do osiągania swoich celów i dlatego potrzebne jest nasze przygotowanie w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego" - oznajmił Przydacz polskim dziennikarzom w Londynie przed rozpoczęciem rozmów.

Odnosząc się do wyrażanego przez brytyjskich polityków, w tym premiera Borisa Johnsona, poparcia dla Polski w kryzysie migracyjnym, wiceszef polskiego MSZ stwierdził, iż cieszy się, że ta sprawa jest postrzegana nie tylko jako kryzys humanitarny, ale także jako wyzwanie na polu bezpieczeństwa.

"Ważne jest, abyśmy my, jako społeczeństwo szeroko pojętego Zachodu rozumieli, że Alaksandr Łukaszenka stosuje wobec nas pewnego rodzaju szantaż emocjonalny, chcąc nas osłabić, ale też testuje naszą odporność na tego typu argumentacje" - zaznaczył.

"Z całą pewnością strona białoruska wspierana przez stronę rosyjską będzie chciała dalej rozmiękczać społeczeństwa europejskie przy pomocy tematyki humanitarnej. Oczywiście, to są ludzie, którym trzeba pomóc, stąd też Polska aktywnie chciała udzielić wsparcia, wysyłając konwoje humanitarne" - wskazał, dodając, że ważne jest, by nie dać stronie białoruskiej i rosyjskiej narzucić narracji w tej sprawie.

Przydacz dodał, że na razie za wcześnie jest na mówienie o jakimś wykorzystaniu brytyjskich żołnierzy stacjonujących w Polsce, ale podkreślił, że sama obecność ich, a także wojsk amerykańskich, znacząco zwiększyła poczucie bezpieczeństwa w Polsce.

"Przed 2016 r. nie mieliśmy ich w Polsce, wtedy kiedy zabiegaliśmy aktywnie o dyslokowanie sojuszniczych sił w Polsce, były też takie głosy, że to jest niepotrzebne, zupełnie niewskazane, byli tacy, którzy deprecjonowali te wysiłki. Zobaczmy, gdzie bylibyśmy dzisiaj, gdyby tych wojsk amerykańskich, brytyjskich, sojuszniczych nie było w Polsce, jak dużo niżej byłyby poziomy bezpieczeństwa" - wyjaśnił.

Czytaj więcej:

Brytyjskie MSZ: Nie będziemy odwracać wzroku od sytuacji na polskiej granicy

Polskie MSZ w BBC: Ryzyko eskalacji kryzysu migracyjnego jest wysokie

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 20.05.2024
    GBP 4.9743 złEUR 4.2575 złUSD 3.9149 złCHF 4.3072 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement