Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Wales' firebreak lockdown ends

Wales' firebreak lockdown ends
Choć lockdown w Walii się skończył, wciąż obowiązują pewne restrykcje. (Fot. Getty Images)
Restrictions to people's lives have changed again after Wales' 'firebreak' lockdown was lifted. There are no travel restrictions in Wales and two households are now able to form a bubble.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Zgodnie z nowymi regulacjami, nie ma już ograniczeń w poruszaniu się po kraju, ale nadal wyjazd z Walii i wjazd do niej dozwolone są tylko z uzasadnionych powodów. Odnosi się to także do wyjazdów i przyjazdów z Anglii, gdzie lockdown dopiero się zaczął w zeszłym tygodniu.

Wszystkie przedsiębiorstwa, które na czas lockdownu musiały zawiesić działalność - sklepy sprzedające produkty inne niż pierwszej potrzeby, punkty usługowe, lokale gastronomiczne czy placówki kultury - mogą ją wznowić. Jednak zwłaszcza właściciele pubów skarżą się, że rząd nie przedstawił precyzyjnych wytycznych odnośnie do warunków otwarcia i pewna część przez to nadal pozostaje zamknięta.

Dwa gospodarstwa domowe mogą stworzyć "bańkę" i w ramach niej spotykać się w domu, grupy do 15 osób mogą się spotykać w pomieszczeniach zamkniętych, by uczestniczyć w zorganizowanych zajęciach, zaś w przypadku otwartych przestrzeni ten limit wynosi 30 osób.

W szkołach wznowiono normalne lekcje w trybie stacjonarnym. Nadal jednak obowiązuje zalecenie pracy z domu, jeśli jest to możliwe, a wszystkie te wytyczne będą podlegały przeglądowi co dwa tygodnie.

Znak w jednym z walijskich miast nawołujący do zaprzestania spotkań towarzyskich w większych grupach. (Fot. Getty Images)

"Im mniej osób spotkamy, im mniej podróży podejmujemy, tym więcej pracujemy z domu, tym bezpieczniejsi wszyscy będziemy. Koronawirus nie jest czymś, co zdarza się tylko komuś innemu. Tak samo łatwo może spotkać was i to, co robicie, decyzje, które podejmujecie, są decyzjami, które zapewniają bezpieczeństwo wam i innym ludziom" - podkreślił szef walijskiego rządu.

Wezwał ludzi, by pozostali rozważni i ostrożni oraz, by podróżowali tylko wtedy, gdy jest to niezbędne. "To, że możemy podróżować, nie jest zaproszeniem do podróży i na pewno nie jest instrukcją do podróżowania" - zaznaczył Mark Drakeford. Dodał, że efekty lockdownu - który w Walii nazwano zaporą ogniową - mogą być widoczne dopiero za kilka tygodni.

W Walii w ostatnich dniach miały miejsce duże skoki w liczbie wykrywanych przypadków. Już w czasie lockdownu ustanowiony został dobowy rekord - 1 737, ale też zdarzały się dni, w których liczba stwierdzonych zakażeń była dwukrotnie mniejsza. Wczoraj poinformowano o kolejnych ośmiu zgonach na Covid-19 i 931 zakażeniach. Bilans od początku epidemii to 60 912 zachorowań i 2 041 ofiar śmiertelnych.

Tydzień wcześniej niż w Walii czterotygodniowy lockdown rozpoczął się w Irlandii Północnej, zaś w miniony czwartek, również czterotygodniowy - w Anglii.

Czytaj więcej:

Walia myśli o wyjściu z lockdownu, Szkocja o jego wprowadzeniu

Johnson: Cztery tygodnie lockdownu wystarczą, by zrobić różnicę

Anglia: Nawet £6 400 kary za podróż w trakcie lockdownu

Boris Johnson został "wmanewrowany" w drugi lockdown?

UK rozważa zmiany w 14-dniowej kwarantannie po zakończeniu lockdownu

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 30.04.2024
    GBP 5.0598 złEUR 4.3213 złUSD 4.0341 złCHF 4.4217 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement