Report: Lockdown and wearing masks have limited the effects of the pandemic
Eksperci Royal Society przeanalizowali tysiące badań dotyczących tego, jak skuteczne były metody nie związane ze szczepieniami, takie jak izolacja społeczna, noszenie maseczek i wykonywanie testów. Uznali, że okazały się one "jednoznacznie skuteczne" w powstrzymywaniu rozprzestrzeniania się wirusa SARS-CoV-2.
"Te metody działają" - stwierdził główny autor raportu, prof. Mark Walport. Jego zdaniem przedsięwzięcia, jakie podjęto, uratowały wiele osób przed infekcją i zgonem w okresie, gdy nie było jeszcze szczepionki ani skutecznych leków przeciwwirusowych.
Ekspert zwraca uwagę, że wnioski te są ważne również na przyszłość, gdyż może pojawić się kolejna epidemia i to jeszcze groźniejsza niż COVID-19. Zaznacza, że skuteczność lockdownu oraz innych zaleceń, jak noszenie maseczek, zależą głównie od tego, w jakim momencie je wprowadzono i jaki był wtedy poziom zakażeń.
Wskazuje na to współautor raportu prof. Salim Abdool Karim z Uniwersytetu KwaZulu-Natal w Republice Południowej Afryki. "Nie można czekać aż do chwili, gdy nie ma już żadnych wątpliwości. Należy działać i to zdecydowanie, tę trudną decyzję trzeba podjąć" - podkreślił.
Według prof. Walporta, dla rządu główna trudność polega na tym, by zrównoważyć korzyści, jakie daje wprowadzenie obostrzeń w redukcji transmisji zakażeń, z powodowanymi przez nie skutkami społeczno-gospodarczymi.
Z raportu wynika, że najbardziej efektywne było wprowadzenie dystansu społecznego i lockdownu. Pomocne było zamykanie granic oraz wprowadzenie kwarantanny dla osób z wykrytą infekcją. Ma to jednak znaczenie tylko wtedy, gdy w danym kraju jest mniej zakażeń niż w innych regionach.
"Gdy jednak poziom zakażeń jest podobny, nie ma to już znaczenia" - dodaje prof. Walport. Zbędne okazało się też badanie temperatury ciała osób podróżujących.
Czytaj więcej:
WHO: Pandemia Covid-19 nie stanowi już zagrożenia dla zdrowia w skali globalnej
Raport: UK nie było przygotowane na pandemię koronawirusa. Powód? "Lata oszczędności"
25 proc. mieszkańców UK uważa, że pandemia koronawirusa nie miała miejsca