Patient saw eight GPs before cancer spotted

Jako przykład nieprawidłowości podano przypadek mężczyzny, który trafił do ośmiu różnych lekarzy pierwszego kontaktu, zanim wykryto u niego raka.

Jak twierdzi instytucja nadzorcza, zapewnienie ciągłości usług podstawowej opieki zdrowotnej powinno być zawarte w umowie z lekarzem GP. Jednak rząd uważa, że lekarze rodzinni już teraz powinni traktować to priorytetowo.

W ramach działań kontrolnych organ przeprowadził rozmowy z pacjentami i lekarzami GP, a także przeanalizował dane i opublikował szczegółowe sprawozdanie z przebiegu leczenia jednego konkretnego pacjenta.

67-letni mężczyzna, który miał schizofrenię i demencję, był leczony z powodu raka piersi, ale został wypisany ze szpitala. Dwa lata później zaczął odczuwać ból pleców.

W ciągu następnych ośmiu miesięcy odwiedził dwóch lekarzy GP świadczących porady poza godzinami pracy i sześciu lekarzy GP z jego lokalnych przychodni, a także fizjoterapeutę i pielęgniarkę GP, zanim pod koniec 2020 roku został wysłany na badania kontrolne do szpitala.

Okazało się, że w obrębie jego kręgosłupa rozwinął się wtórny nowotwór, ale było już za późno, by rozpocząć terapię i pacjent trafił do hospicjum, gdzie po jakimś czasie zmarł.

Organ nadzorczy stwierdził, że na skutek braku ciągłości opieki lekarskiej nie rozpoznano na czas choroby nowotworowej u pacjenta. Jednym z kluczowych problemów było to, że różni lekarze rodzinni, do których trafiał, przeoczyli fakt, że wielokrotnie zgłaszał się do nich z tym samym problemem.

Badający tę sprawę inspektor Neil Alexander stwierdził, że przypadek tego pacjenta jest "dobitnym przykładem" tego, co może się stać, kiedy dochodzi do zerwania ciągłości usług opieki zdrowotnej.

W raporcie krytycznie odniesiono się do faktu, że w kontrakcie z lekarzem GP nie ma określonego wymogu zapewniającego ciągłość opieki - i wezwano rząd do zajęcia się tą kwestią. Zaznaczono, że nie oznacza to konieczności wizyt zawsze u tego samego lekarza GP, ale wymianę istotnych informacji pomiędzy lekarzami w efektywny sposób.

Ponadto wskazano, że wiele systemów informatycznych wykorzystywanych przez lekarzy GP nie pozwala im na szybki i łatwy dostęp do historii chorób i informacji klinicznych.

Lekarze rodzinni, z którymi przeprowadzono rozmowy, stwierdzili, że trudności kadrowe i duża presja związana z dostępnością usług sprawiły, że kwestia zapewnienia ciągłości opieki medycznej wypadła z listy priorytetów.

Z kolei rzecznik ministerstwa zdrowia i opieki społecznej przyznał, że ciągłość opieki jest "ważna", dlatego też wszyscy pacjenci powinni mieć wyznaczonego lekarza rodzinnego, który będzie sprawował nad nimi opiekę. Dodał, że wszystkie przychodnie lekarskie powinny starać się realizować "uzasadnione prośby" o wizytę u konkretnego lekarza pierwszego kontaktu.