Tusk pledges 'fight' for EU values as new EPP president
Tuska poparło 93 proc. delegatów; 491 oddało głos za, 37 przeciw. Teoretycznie uprawnionych do głosowania było nieco ponad 700 osób, ale głosów oddano 540, w tym 12 nieważnych.
"Ulga? Nie, nie przesadzajmy. Konkurencja nie była jakaś wymagająca, biorąc pod uwagę, że byłem jedynym kandydatem. Jest mi bardzo miło" - przekazał polskim dziennikarzom szef Rady Europejskiej.
Były premier pytany, czy definitywnie kończy z polską polityką, odpowiedział: "Nie, wręcz przeciwnie". "To jest nowy początek także z polską polityką" - oświadczył.
We cannot give away the sphere of security and order to political populists, manipulators and autocrats, who make people believe that freedom cannot be reconciled with security, protecting our borders with liberal democracy, and an effective governance with the rule of law. pic.twitter.com/xbSjVovgGi
— Donald Tusk (@eucopresident) 20 listopada 2019
Dzisiejszy "Super Express" podał, że Tusk będzie zarabiał niemal 30 tys. zł miesięcznie, czyli prawie 360 tys. rocznie. Jeśli były premier zostałby prezydentem Polski, zarabiałby zdecydowanie mniej, ok. 20 tys. zł miesięcznie. "Gdyby został prezydentem, straciłby fortunę" - zauważyła gazeta.
Tuskowi jako przewodniczącemu Europejskiej Partii Ludowej będą też - jak dodał "SE" - przysługiwać m.in. limuzyna z szoferem, gabinet z sekretariatem czy pokaźny fundusz reprezentacyjny.
Gazeta przypomniała, że za kilka dni Tusk pożegna się ze stanowiskiem szefa Rady Europejskiej. Według "SE", w ciągu pięciu lat zarobił tam niemal 7 mln zł.
Trzyletnia kadencja Tuska jako przewodniczącego europejskiej chadecji oficjalnie ma rozpocząć się 1 grudnia br., gdy skończy urzędowanie jako szef Rady Europejskiej.
Czytaj więcej:
Boris Johnson jednym z bohaterów książki Donalda Tuska
UE oficjalnie przedłużyła Brexit. Tusk: "To może być ostatni raz"
Tusk ostrzega: Po wyjściu z UE Wielka Brytania będzie outsiderem