Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

The head of the Polish Ministry of Foreign Affairs has decided to raise the price of visas

The head of the Polish Ministry of Foreign Affairs has decided to raise the price of visas
Według ministra Radosława Sikorskiego "pierworodnym grzechem poprzedników jest to, że zanim poluzowano politykę wizową, nie opracowano strategii migracyjnej". (Fot. Getty Images)
I decided to raise the price of visas because it turns out that Polish visas were among the cheapest in the EU, so it is not surprising that those willing in Africa or Asia went to the Polish consulate. It was simply cheaper with us,' explained the head of the Ministry of Foreign Affairs Radosław Sikorski in an interview published on Wyborcza.pl.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Po tzw. aferze wizowej resort przyjrzał się uważnie kwestii wydawania polskich wiz i ich cenom. Sikorski poinformował, że prowadzone są rozmowy z firmami, które napisały oprogramowanie systemów kolejkowych, aby tymi miejscami w kolejkach po polską wizę czy do spotkania z konsulem nie można było handlować.

"Chodzi o spersonalizowanie prośby o spotkanie tak, by można było z niego zrezygnować, a nie przekazać komuś innemu" - dodał szef MSZ.

Według Sikorskiego, to czy na procederze korupcyjnym zarabiała tylko firma podnajęta outsourcingowo, czy również w MSZ były osoby czerpiące z tego zyski, jest pytaniem dla prokuratury.

"Odnoszę wrażenie, że poprzedni rząd, uciekając od tych zarzutów, demonizował system outsourcingu. To żargonowe słowo oznacza tylko tyle, że globalnym firmom, które mają swoje biura w miejscach, gdzie dany kraj nie ma konsulatu, zleca się proces przygotowania dokumentacji wizowej. Natomiast w żadnym wypadku firmy outsourcingowe nie przyznają polskich wiz" - zaznaczył minister.

Zauważył, że większość krajów strefy Schengen korzysta z usług outsourcingu, bo "tak jest wygodniej i taniej dla wszystkich".

"Jak się przebywa gdzieś w środku Azji czy Afryki, to taniej jest iść do lokalnego biura takiej firmy, niż zapłacić za bilet lotniczy do polskiego konsulatu, który może być tysiąc albo i trzy tysiące mil dalej. Opłata za to jest niższa niż za bilet. Nie powinniśmy więc wylać dziecka z kąpielą, ale jednocześnie musimy przypilnować, by wizy były przyznawane tylko tym, którzy na nie zasługują" - podkreślił.

Polskie wizy były jednymi z najtańszych w UE. (Fot. Getty Images)

Sikorski zaznaczył, że w niektórych branżach jest niedobór rąk do pracy. Podkreślił, że MSZ nie jest w stanie zweryfikować każdej firmy, która składa podanie o pracowników, zatem potrzebna jest też współpraca m.in. z urzędami wojewódzkimi.

"Tak samo wiemy, że polskie uczelnie konkurują o studentów z uczelniami z innych krajów. Ale trzeba sprawdzić, że to jest prawdziwy student, z prawdziwą maturą, który naprawdę chce studiować. A nie tylko ubiega się o wizę po to, by pojechać dalej" - wyjaśnił.

"Bo z jednej strony handlowano wizami (i to było rzeczywiście nie na aż tak wielką skalę), z drugiej strony nie modernizowano systemów informatycznych MSZ tak, by nie można było handlować miejscami w kolejkach, a z trzeciej, najważniejszej strony - urzędy wojewódzkie dawały prawa do pracy wszystkim, jak leci, gdy rządząca partia jednocześnie szczuła na migrantów. No, trzeba się na coś zdecydować" - podsumował.

Czytaj więcej:

Rada UE daje zielone światło dla cyfryzacji procedury wizowej

W 2024 r. w Polsce będzie pracować jeszcze więcej cudzoziemców

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement