Storm Otto batters Britain today

Met Office wydało dziś dwa żółte ostrzeżenia przed "silnymi wichurami, które mogą stanowić zagrożenie dla życia". Obowiązują one obecnie na terenie Szkocji oraz północno-wschodniej Anglii, ale będą na bieżąco aktualizowane w miarę przemieszczania się niebezpiecznego frontu.

W wielu regionach kraju już teraz doszło do zakłóceń w podróżowaniu. Odwołano m.in. wiele lotów na lotnisku Leeds Bradford - z uwagi na silny wiatr, część samolotów nie było w stanie bezpiecznie wylądować. Wśród nich znalazły się m.in. samoloty Wizz Air z Wrocławia, Warszawy i Katowic - przekierowano je do Liverpoolu.

Eksperci ostrzegają, że w północnych częściach kraju wiatr osiągnie prędkość nawet 160 km/h. Uważa się, że może dojść do przerw w dostawach prądu i uszkodzeń budynków. Część szkół poinformowała o całkowitym odwołaniu zajęć.

Met Office dodaje, że huraganowi towarzyszyć będą ok. 50-milimetrowe opady deszczu. Zatrzymają się one jednak głównie w okolicach Szkocji. 

W samej stolicy będzie pochmurno, choć sucho. Temperatury utrzymają się na obecnym poziomie 14-15 st. Po weekendzie miejscami może być słonecznie.

Meteorolodzy wskazują jednak, że "zima nie powiedziała jeszcze swojego ostatniego słowa" i w całej Wielkiej Brytanii dojdzie do drastycznego spadku temperatur. Powodem ma być nowa "Bestia ze Wschodu" - zimowy front atmosferyczny, który ma nadejść na Wyspy pod koniec przyszłego tygodnia lub na początku marca.

Choć nie wiadomo jeszcze, czy wraz ze zmianą warunków pogodowych w kraju pojawi się śnieg, meteorolodzy sugerują, że może dojść do powrotu ujemnych temperatur i mroźnych mgieł.