Second wave of panic buying begins as delivery slots fill up
Gigant Ocado oraz sieć Sainsbury's informują już na swoich stronach internetowych o "wyższym niż zazwyczaj zapotrzebowaniu" na zakupy online.
Przedstawiciele firm obawiają się, że rosnący popyt wykluczy osoby starsze i chore z możliwości zamówienia zakupów, dlatego wprowadziły dodatkową opcję dla potrzebujących.
"Potrzebujący klienci dostaną priorytetowy dostęp do zamówień" - przekazał rzecznik Sainsbury's.
Podobnie sytuacja wygląda w przypadku sieci Tesco oraz Asda. Obie firmy nie posiadają już teraz żadnych wolnych slotów na dostawę zakupów do przyszłego tygodnia włącznie - pomimo tego, że w ostatnich miesiącach zatrudniły tysiące nowych kierowców i pracowników do realizacji zamówień online.
Również inne brytyjskie supermarkety potwierdzają, że sprzedaż w ostatnich dniach wzrosła do niepokojących rozmiarów i wkrótce konieczne będzie ponownie limitowanie niektórych produktów.
Informacja o "szturmie na supermarkety" pojawiła się niedługo po zapowiedzi Borisa Johnsona o tym, że do Wielkiej Brytanii nieuchronnie zbliża się druga fala pandemii, w związku z czym od wtorku mogą pojawić się nowe restrykcje.
Premier zaostrzył również kary dla osób unikających kwarantanny - mogą teraz one otrzymać mandat w wysokości do 10 tys. funtów.
Jednocześnie nisko opłacani pracownicy, którzy zostaną zmuszeni do samoizolacji, mają od 28 września mieć dostęp do dodatkowej pomocy finansowej w wysokości 500 funtów.
Czytaj więcej:
Media: Rząd UK w przyszłym tygodniu może ogłosić kolejną blokadę kraju
"Do UK nadchodzi druga fala wirusa". Johnson zapowiada nowe restrykcje
Boris Johnson zapowiada nowe przepisy. 10 tys. funtów kary za łamanie zasad