Sainsbury's defends vac-pack mince after complaints

Mięso jest obecnie pakowane na plastikowych tackach pokrytych folią, dlatego teraz Sainsbury's dodał do opakowania informacje wyjaśniające powód wprowadzenia tych proekologicznych zmian.

Supermarket ogłosił, że jest "pierwszym brytyjskim sklepem sprzedającym mięso mielone pakowane próżniowo, dzięki czemu zaoszczędzi około 450 ton produkcji plastiku rocznie".

Zmiana nie spodobała się wielu klientom. BBC opisuje przypadek Vicki Cole z Huddersfield, która kupuje średnio cztery opakowania mielonego mięsa o wadze 750 g w miesiącu do przygotowywania posiłków. Ostatnio nabyła mięso w nowym opakowaniu, a kiedy otworzyła je w domu, stwierdziła, że wyglądało "dość nieapetycznie".

"Odessano z niego całe powietrze i zgnieciono je tak, że wypadło z opakowania na patelnię w postaci dużej prostokątnej bryły. Kiedy zaczęłam je rozdrabniać drewnianą łopatką, wciąż pozostawało w większych kawałkach, które smażyły się na zewnątrz, ale nie w środku" – relacjonowała.

Dodała, że Sainsbury's zaproponował jej zwrot pieniędzy w postaci punktów w programie "Nectar", co zaakceptowała, ale stwierdziła, że oczekuje, iż sklep przemyśli wprowadzenie tej zmiany. Przyznała, że rozumie dążenia do ograniczenia plastiku, ale w tym przypadku należałoby znaleźć jakąś alternatywę. Jej zdaniem, sklep może stracić klientów, jeśli ich opinia nie będzie brana pod uwagę.

Opinia Cole nie była odosobniona - inni klienci sklepu również opublikowali szereg zdjęć i komentarzy na temat nowych opakowań z mięsem w mediach społecznościowych.

Jeden z nich napisał na Twitterze, że mięso w nowym opakowaniu nie miało "w ogóle tekstury mielonego". Otrzymał odpowiedź z oficjalnego konta Sainsbury's, że "nowy proces pakowania sprawia, że mięso mielone jest bardziej zwarte niż wcześniej i wymaga rozdrobnienia podczas smażenia".

Inny klient napisał: "Nowe opakowanie jest okropne, zamienia mięso mielone w papkę. Jest bardzo trudne do przygotowania i niezbyt dobrze pachnie, wygląda bardzo nieapetycznie. Nie polecam."

Steve Dresser, szef firmy konsultingowej z branży detalicznej Grocery Insight, przyznał, że zmiana w ogóle nie została dobrze przyjęta. Dodał, że podczas gdy kwestie ekologii są ważne dla klientów to w tym wszystkim "musi istnieć równowaga".