The ingenious Englishman cut down on road pirates with a birdhouse
W wywiadach dla kilku brytyjskich serwisów - w tym BBC i regionalnego TeessideLive - Mike Wrathmall wyznał, że na materiały do zbudowania sporej skrzynki, wieńczącej teraz słupek, wydał 30 funtów. Pomalował ją na żółto i szaro, tak by przypominała fotoradar - podkreśla jednak, że jest ona domkiem dla ptaków. Zwierzęta mogą dostać się do środka przez otwór, który wygląda jak obiektyw.
Pomysłowy Brytyjczyk nie ukrywa, że budkę zrobił głównie z myślą o bezpieczeństwie swoich córek, 5-letniej Grace i 10-letniej Mahali.
Mieszkaniec Billingham zauważył, że na efekty nie musiał czekać długo i kierowcy zaczęli "wyraźnie zwalniać".
Według Wrathmalla, z jego inicjatywy zadowoleni są też sąsiedzi. "Wielu ludzi mieszkających przy tej ulicy narzeka na prędkość samochodów. Warto było coś zrobić, zamiast tylko narzekać" - stwierdził.
"Prawdopodobnie wszyscy okoliczni kierowcy już wiedzą, gdzie to jest, ale tych spoza miasta konstrukcja może skłonić do namysłu. A odrobina wątpliwości to czasem wszystko, czego trzeba" - dodał.
Jak podkreśla BBC, osobliwa budka przyciągnęła nie tylko uwagę kierowców, ale też kilku sikorek modrych. Do tego stała się też czymś w rodzaju atrakcji turystycznej - wielu kierowców zatrzymuje się przy niej, by zrobić pamiątkowe zdjęcie.
Miejscowa policja pytana o tę sprawę oświadczyła, że pomysłowy mieszkaniec Billingham nie dopuścił się wykroczenia.
Czytaj więcej:
Czy kierowcy w UK powinni obawiać się fotoradarów? Były policjant wyjaśnia