Polskie szpitale i miejskie wodociągi są codziennie atakowane przez hakerów z Rosji

Zdaniem polityka, codziennie dochodzi w Polsce od 20 do 50 prób uszkodzenia krytycznej infrastruktury, z których większość zostaje udaremniona.
Jednocześnie dodał, że kilka cyberataków, "głównie wymierzonych w szpitale", zakończyło się sukcesem Rosjan. Dotyczyło to "dwóch lub trzech naruszeń bezpieczeństwa, które zmusiły placówki opieki zdrowotnej do zawieszenia działalności na kilka godzin". Wiceminister ujawnił, że hakerom udało się również uzyskać dane medyczne.
Standerski ujawnił w rozmowie z brytyjskim dziennikiem, że w sierpniu miała miejsce wspierana przez Rosję próba ataku, której celem było odcięcie dopływu wody do jednego z dużych polskich miast. W jego opinii, była to jedna z najpoważniejszych operacji hakerskich od czasu rozpoczęcia przez Rosję inwazji na pełną skalę na Ukrainę w lutym 2022 r.

Rozmówca "FT" nie podał, gdzie doszło do ataku, powołując się na względy bezpieczeństwa, ale zaznaczył, że miało to miejsce w jednym z 10 największych miast Polski. "Sprawcom udało się przeniknąć do sieci informatycznej obiektu, ale zostali zatrzymani, zanim zdążyli zakręcić krany mieszkańcom" – dodał wiceminister.
Polityk przekazał, że rząd przeznaczy we wrześniu 80 mln euro na wzmocnienie cyberzabezpieczeń systemów gospodarki wodnej, w ramach szerszych działań na rzecz zabezpieczenia infrastruktury publicznej, w tym systemów wykorzystywanych przez 2 400 samorządów lokalnych.
Gazeta poruszyła także temat zagłuszeń sygnału GPS przez stronę rosyjską. Wicepremier i minister ds. cyfryzacji Krzysztof Gawkowski w oświadczeniu przesłanym "FT" stwierdził, że Warszawa zmaga się z rosnącym zagrożeniem ze strony rosyjskiej enklawy królewieckiej graniczącej z Polską i Litwą, która stała się centrum zagłuszania sygnałów GPS.

Wiceminister Standerski dodał, że w ciągu ostatniego roku Polska odnotowała do 30 incydentów zagłuszania sygnału w niewielkiej odległości od Królewca.
Zachodnie służby wywiadowcze uważają, że Rosja była odpowiedzialna za zagłuszenie sygnału GPS samolotu, którym w marcu 2024 roku leciał Grant Shapps, ówczesny minister obrony Wielkiej Brytanii, wracający z Polski – przypomniał "FT". Polskie władze nie uważają, aby Rosja miała na celu atak na konkretne samoloty, raczej chodzi jej o ogólne zakłócenia.
"Widzimy, że czasami jest to tylko szum w sygnale, ale czasami w ogóle go nie ma" – stwierdził Standerski.
Czytaj więcej:
Gawkowski dla "Timesa": Polska codziennie narażona jest średnio na 300 rosyjskich cyberataków
Raport: Europa jednym z regionów najbardziej dotkniętych cyberatakami. To bezprecedensowe zagrożenie