Poll reveals more than 90 per cent of Brits say XL Bully dogs should be banned

"Daily Mail" przywołuje m.in. historię 31-letniej Katiee Deere, która doznała dotkliwych obrażeń na skutek ataku psa rasy American Bully w czasie spaceru z poruszającą się na wózku córką. Pomimo dużych szkód zdrowotnych, nie może ona ubiegać się o żadne odszkodowanie, ponieważ pies - jak się okazało - należał do osoby nieletniej.

Czołowy psi behawiorysta na Wyspach Stan Rawlinson ostrzega, że psy tej rasy są "zbyt niebezpieczne, aby żyć z ludźmi". W jego opinii, "rasy tego typu powinny być usuwane, zanim ucierpi więcej osób".

Z sondażu "Daily Mail" wynika, iż powyższe zalecenie popiera aż 94 proc. mieszkańców Wysp. 

Stan Rawlison winę zrzuca na "nieodpowiedzialnych hodowców", którzy "majstrują przy DNA psów". "Chcą uwydatnić ich mięśnie, rozmiar i siłę" - alarmuje.

American Bully - znany w kraju jako Bully XL - to krzyżówka kilku ras psów, w tym amerykańskiego pitbulteriera. Co ciekawe, hodowla i posiadanie tego ostatniego są w Wielkiej Brytanii zakazane. 

Dane z angielskich szpitali ujawniły, że w ubiegłym roku z powodu ataku psów było hospitalizowanych aż 8 819 osób. To wzrost o 88 proc. - w porównaniu do roku 2007, gdy odnotowano 4 699 hospitalizacji.

"W ciągu ostatnich 20 lat wyraźnie wzrosła liczba przypadków groźnych ataków psów. To rosnący problem dla zdrowia publicznego. W większości przypadków pies jest znany ofierze, incydenty mają miejsce najczęściej w domach" - przekazał doktor John Tulloch,  ekspert ds. zdrowia publicznego na Uniwersytecie w Liverpoolu.

Dodał także, że do ataków najczęściej dochodzi w regionach o najwyższym odsetku ubogich, co powoduje trwałe szkody wśród osób, które uchodzą za najbardziej potrzebujące.