Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Polish Senate against the dispatch of an appeal to British MPs

Polish Senate against the dispatch of an appeal to British MPs
Polscy i brytyjscy policjanci na wspólnym patrolu ulic Harlow (Fot. Getty Images)
The Polish Senate spoke out yesterday against the project of the appeal to the British MPs .
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Przeciw projektowi głosowało 49 senatorów, 29 było za jego przyjęciem, trzy osoby wstrzymały się od głosu.

Projekt apelu przygotował senator PO Jan Rulewski. Tuż przed głosowaniem, jako sprawozdawca komisji, powiedział, że projekt został przy "kategorycznym sprzeciwie" senatorów PiS odrzucony. "To nie jest znany mi przypadek, aby w sprawach emigracji, w której na ogół Senat zarówno poprzednich kadencji, jak i tej występował zgodnie" - zaznaczył senator Platformy.

Dodał, że to rząd i Senat są ustawowo "umocowani" do ochrony interesów Polonii bądź emigracji. "PiS w trakcie kampanii obiecał Polakom wstawanie z kolan, zamiast tego giną za język, są prześladowani za budowę wspólnej Europy, padają ofiarami nagonki politycznej i mentalnej. W tej sytuacji teatralne gesty rządu i milczenie Senatu nie może być tolerowane" - podkreślił Rulewski.

Jerzy Czerwiński (PiS) pytany, dlaczego apel został odrzucony zaznaczył, że Senat nie jest tym organem, który powinien wystosowywać taki apel. "Od działań jest rząd i rząd w odpowiednim momencie i w odpowiedni sposób zareagował na ten godne pożałowanie incydenty w Wielkiej Brytanii" - stwierdził Czerwiński.

Wyraził nadzieję, że w dalszym ciągu rząd będzie prowadził usilne działania, w tym pomagał rządowi Wielkiej Brytanii, by incydentów było jak najmniej.

W apelu przygotowanym przez Rulewskiego napisano m.in., że "Polacy z niepokojem i zaskoczeniem obserwują powtarzające się incydenty w Wielkiej Brytanii, mające charakter napaści słownej i fizycznej na przebywających tam obywateli polskich". Zaznaczono, że do tej pory odnotowano kilkadziesiąt takich przypadków, a w Harlow "doszło nawet do zabójstwa z powodu polskiego pochodzenia".

"Te wydarzenia dramatycznie odbiegają od standardów panujących w Unii Europejskiej. Wobec ofiar naruszono Konwencję o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, którą ratyfikowała również Wielka Brytania. Zauważamy, że wydarzenia nastąpiły tuż po referendum, w wyniku którego większość Brytyjczyków wypowiedziała się przeciwko obecności Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej" - głosi projekt apelu.

Podkreślono, że referendum ws. Brexitu towarzyszyła ze strony polityków i mediów, "bezzasadna kampania skierowana przeciwko obywatelom polskim legalnie przebywającym w Zjednoczonym Królestwie".

"Apelujemy do parlamentarzystów Zjednoczonego Królestwa, aby mocą swego ogromnego autorytetu włączyli się w działania zapobiegające nienawiści, nieprawdziwym, często demagogicznym oskarżeniom" - zapisano w projekcie.

Zaproponowano powołanie "wspólnej, parlamentarnej grupy roboczej ds. emigracji polskiej, której zadaniem będzie budowanie poprawnych relacji między narodami po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej".

Rulewski, który w środę przedstawiał projekt mówił, że występuje "w imieniu miliona polskich obywateli, którzy są na Wyspach" i czują się zaniepokojeni o swój los.

Także w środę ws. projektu i sytuacji Polaków na Wyspach zabrał głos Marek Ziółkowski z MSZ. Przekonywał, że zarówno rząd jak i polska ambasada współpracują ściśle z władzami brytyjskimi w kwestii zapobiegania przestępstwom o charakterze ksenofobicznym. Przypomniał, że rząd przygotowuje kampanię poprawiającą wizerunek Polski i Polaków w Wielkiej Brytanii.

Podkreślił, że parlamenty obu krajów - Polski i Wielkiej Brytanii - mają wielką rolę w zbliżeniu obu społeczeństw. Jednak, jak zaznaczył, warto działać raczej poprzez spotkania oraz wizyty i w ich czasie formułować propozycje współpracy.

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 20.05.2024
    GBP 4.9743 złEUR 4.2575 złUSD 3.9149 złCHF 4.3072 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement