Police spend £1,500,000 on electric cars that are too slow to catch criminals
Jak donosi m.in. dziennik "Metro", pojazdy, za które zapłacono łącznie £1,49 mln, obecnie używane są jedynie w sytuacjach awaryjnych lub jako samochody służbowe dla wyżej postawionych funkcjonariuszy.
Oficjalne raporty policyjne podają, że ładowanie akumulatorów trwa zbyt długo - zwłaszcza wtedy, gdy trzeba wyruszyć w pościg, a bateria samochodu nie jest naładowana w 100 proc. Zdaniem policjantów, istnieje również spore ryzyko, że samochód "rozładuje się" zanim funkcjonariusze drogowi wrócą ze zmiany.
Inne wewnętrzne raporty podają, że "radiowozy elektryczne nie spełniają technicznych wymagań, aby brać udział w pościgach".
Według danych uzyskanych przez media, samochody tego typu obecnie znajdują się w 30 jednostkach policyjnych. Nie wszystkie jednostki przekazały jednak wszystkie dane na ten temat, co oznacza, że ostatecznie liczba ta może być znacznie większa.
Ekspert w rządzie torysów David Davies ujawnił, że nie jest zadowolony z raportu mediów. "Byłem w radiowozie przy wielu okazjach, kiedy nadeszło połączenie alarmowe. Nie możesz przewidzieć tego, co się wydarzy na służbie, dlatego trzeba być ostrożnym podczas korzystania z samochodów elektrycznych" - ocenił.
Czytaj więcej:
Shell: Rosnąca popularność "elektryków" zmieni stacje paliw
Rewolucja motoryzacyjna? Nie w Polsce
Zielone tablice rejestracyjne dla samochodów elektrycznych w UK
Spada sprzedaż tradycyjnych aut w UK. Już co 10. samochód to "elektryk"
Brytyjscy dyplomaci przesiądą się do "elektryków"