Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Poles at a meeting with immigration lawyers:

Poles at a meeting with immigration lawyers:
Autobus "London is Open" przed Polskim Ośrodkiem Społeczno-Kulturalnym w Londynie. (Fot. Facebook/Polish Social & Cultural Association)
Over one hundred people took part yesterday in a meeting with immigration experts at the Polish Social and Cultural Center in London's Hammersmith. Poles and other citizens of the European Union countries had the opportunity to hear general information about the registration system that would allow them to receive the status of a settled status, and also to talk to lawyers in person.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Prawnicy przyjechali do POSK-u w dzielnicy Hammersmith specjalnym autobusem "London is Open", który w piątek wyruszył spod londyńskiego ratusza w czterodniową trasę po brytyjskiej stolicy. Akcja ma na celu dotarcie do jak największej liczby unijnych imigrantów z informacją o konieczności rejestracji po Brexicie oraz o samym procesie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE.

W spotkaniu uczestniczyli głównie Polacy, którzy korzystali z możliwości porady prawnej od ekspertów z czołowych brytyjskich kancelarii prawniczych.

Polscy imigranci przybyli do POSK-u z całego Londynu. "Przyjechałem z Wood Green, bo nie wiedziałem, czy bliżej mojego domu będzie ktoś, kto będzie mówił po polsku, a tak porozmawiałem z panią prawnik, a także wymieniłem się różnymi informacjami z innymi Polakami" - wyjaśnił w rozmowie z portalem Londynek.net pan Stefan.

"Jestem tutaj, żeby dowiedzieć się, czy muszę się rejestrować, bo ludzie różnie mówią... Kolega wbijał mi do głowy, że każdy ma tu po pięciu latach automatyczną rezydenturę, ale czytałem w internecie, że to nie tak, więc muszę się zarejestrować, jak wszyscy. Dobrze, że tu przyszedłem, bo z angielskim u mnie nie za bardzo i już się dowiedziałem, gdzie mi mogą pomóc. Jeden Polak zaoferował nawet, że pożyczy mi telefon" - przekazał z kolei pan Jarosław z Croydon.

Część osób przyszła zapytać o rejestrację, choć ma już stałą rezydenturę. Prawnik wyjaśnił im, że nawet w takim przypadku trzeba złożyć wniosek o "settled status". "Zrobię to zaraz, bo pani prawnik wyjaśniła mi, że jak już ktoś ma rezydenturę, to bardzo szybko idzie" - przyznał pan Tomasz z Hendon.

Pani Jolanta z Hounslow martwi się tym, że nie pracowała przez ostatnie dwa lata, ponieważ wychowywała dzieci i zajmowała się nimi w domu. Pracował jedynie mąż kobiety. "Muszę zapytać prawnika, czy mnie to dyskwalifikuje i w ogóle - o co pytają w tym wniosku" - zaznaczyła Polka.

Polacy na spotkaniu w POSK. (Fot. AC/Londynek.net)

"Mam poważniejszy problem, bo jak byłem nastolatkiem, policja zabrała mi prawo jazdy i chciałem się dowiedzieć, czy mnie to dyskwalifikuje. Prawnik stwierdził, że we wniosku trzeba o tym napisać, bo jak nie napiszę, a będą mieli o tym informację, to będzie gorzej wyglądało, niż jak od razu o tym powiem” – opowiedział o swoim problemie pan Jerzy z Colindale.

Polacy mieli do prawników mnóstwo pytań. Jednak -  jak wyjaśniła portalowi Londynek.net prawnik imigracyjny Monika Johnes – najczęściej padało pytanie: Czy naprawdę trzeba się rejestrować? "Polacy obawiają się, że nie mają potrzebnych dokumentów, ale muszą wiedzieć, że ten system jest dużo prostszy niż ubieganie się o stałą rezydenturę. Tu nacisk kładzie się na udowodnienie przebywania na terenie UK przez ostatnich pięć lat" – podkreśliła Johnes.

Autobus z prawnikami imigracyjnymi będzie podróżował po stolicy Zjednoczonego Królestwa do jutra. Organizatorzy nie wykluczają jednak, że sesje informacyjne z imigrantami z krajów unijnych będą rozszerzone na inne terminy.

Pełną listę punktów i terminów spotkań podajemy w artykule: Londyn: Ruszył specjalny autobus dla obywateli UE, którzy chcą pozostać w UK.

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 16.05.2024
    GBP 4.9679 złEUR 4.2617 złUSD 3.9195 złCHF 4.3445 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement