Poland short of workers after exodus to Britain and Germany

"Kraj musi rekrutować pracowników z takich krajów jak Ukraina i Bangladesz, aby obsadzić wolne miejsca. Brakuje budowlańców, spawaczy i kierowców ciężarówek” – podaje brytyjska stacja telewizyjna.

Najbardziej dotkniętą deficytem kadry jest branża budowlana. W Polsce pracę na budowie może znaleźć obecnie 100 000 pracowników.

Firma budowlana Budimex na przykład ma wolne etaty niemal na każdym stanowisku, ale spośród poszukiwanych 1 000 pracowników najbardziej potrzebuje tynkarzy i stolarzy.

"Obecnie zatrudniamy najwięcej Ukraińców i Białorusinów. Praktycznie nie mamy pracowników z Polski. Ci pracują w Niemczech i Wielkiej Brytanii” – twierdzi rzecznik Budimexu Krzysztof Kozioł.

Ekonomiści twierdzą, że do 2030 roku Polska będzie potrzebować 20 milionów pracowników, podczas gdy populacja w wieku produkcyjnym spadnie do 16 milionów ludzi. "Oficjalne prognozy przewidują, że do 2030 roku jedno na pięć miejsc pracy będzie w Polsce wolne, stwarzając zagrożenie dla wzrostu gospodarczego kraju” - zaznacza SKY News. 

Coraz więcej firm zmaga się z niedoborem pracowników. Same podwyżki nie wystarczają, by przyciągnąć najlepszych.

Pracodawcy mają trudności z personelem, a takiego problemu na polskim rynku pracy nie było od 25 lat. Z wrześniowego raportu "International Business Report" Grand Thornton wynika, że 60 procent dużych i średnich firm w Polsce ma problemy ze znalezieniem odpowiednio wykwalifikowanej kadry.

Szacuje się, że w Polsce pracuje milion Ukraińców, a w nadchodzących latach liczba ta wzrośnie o prawie jedną trzecią.

Przegląd migracji w Europie Środkowej i Wschodniej podał, że liczba Polaków, którzy wyemigrowali do Wielkiej Brytanii w latach 2004-2012, wynosi około 580 000.