Menu

Paryż: Polskie siatkarki awansowały na igrzyska po wygranej z Włochami 3:1

Paryż: Polskie siatkarki awansowały na igrzyska po wygranej z Włochami 3:1
Wczorajszy mecz dostarczył wielu emocji do samego końca. (For. Twitter/@Avanti_1989)
Polskie siatkarki po wygranej w Łodzi z Włochami 3:1 (15:25, 26:24, 25:23, 25:21) awansowały na igrzyska olimpijskie w Paryżu. W rozgrywanym w Atlas Arenie turnieju kwalifikacyjnym biało-czerwone odniosły sześć zwycięstw i przegrały jeden mecz.
Reklama
Reklama

Tylko zwycięzca kończącego turniej w Łodzi meczu mógł wywalczyć bilet do Paryża. Drugą przepustkę zgarnęły wcześniej zgarnęły Amerykanki, które pokonały Niemki 3:1.

Stawka konfrontacji Polek i Włoszek była więc bardzo wysoka i trudno było wskazać faworyta tego starcia, choć dużym atutem gospodyń był doping ponad 10 tysięcy kibiców, którzy znów wypełnili trybuny Atlas Areny.

W pierwszym secie fani biało-czerwonych nie mieli jednak zbyt wielu powodów do radości. Mecz dużo lepiej zaczęły bowiem Włoszki. Dość szybko i łatwo objęły kilkupunktowe prowadzenie, które z czasem Polki zniwelowały do różnicy jednego punktu (8:7). Potem jednak siatkarki trenera Davide Mazzantiego – przy zagrywce Francesca Bosio – zdobyły sześć punktów z rzędu i ich prowadzenie było już wyraźne (14:7). 

Początek drugiej odsłony również należał do włoskiego zespołu, ale Polki – głównie za sprawą skuteczności Magdaleny Stysiak – nie pozwoliły mu już uzyskać wyraźnej przewagi. Atakująca biało-czerwonych doprowadziła też do wyrównania (11:11), a po ataku Jurczyk gospodynie po raz pierwszy w tym spotkaniu objęły prowadzenie. 

Emocji nie brakowało też w trzecim secie, w którym Polki cały czas "goniły" wynik. Początkowo Włoszki prowadziły wyraźnie (8:4) i trener Lavarini szybko musiał wziąć czas. Jego siatkarki z mozołem odrobiły większość strat, ale później długo nie mogły przełamać rywalek. Udało się dopiero po 20. punkcie, kiedy na siatce pomyliła się Sylla i był remis 21:21. Kluczowy okazał się potrójny blok na Antropovej, po którym biało-czerwone objęły prowadzenie 23:22. 

Biało-czerwone od uzyskania paszportów na igrzyska dzielił jeden set i od jego początku nie było wątpliwości, że nie oddadzą go Włoszkom. Grały w nim już z uśmiechem na ustach i imponowały pewnością siebie. Dzięki temu zaczęły od prowadzenia 4:1 po ataku Stysiak i 7:3 po punkcie zdobytym przez Kamilę Witkowską. Polki nadawały ton grze i nie traciły głowy, nawet kiedy przeciwniczki zmniejszyły przewagę do jednego punktu (15:14).

Do sukcesu polską drużynę przybliżyły dwa bardzo ważne punkty zdobyte z rzędu przez Stysiak, której bardzo dobre piłki wystawiała Joanna Wołosz. Było 21:17, a po bloku na Syllii, który zakończył długą wymianę, siatkarki Lavariniego prowadziły pięcioma punktami (22:17). Piłkę meczową dał kolejny mocny atak Stysiak, a punkt, który przypieczętował awans Polek, zdobyła Łukasik.

To było szóste zwycięstwo Polek w rozgrywanym w Łodzi turnieju. Wcześniej pokonały Słowenię 3:0, Koreę Płd. 3:1, Kolumbię 3:0, Niemcy 3:2 i USA 3:1.

Z grupy C awans na igrzyska wywalczyła również reprezentacja USA, która w niedzielę wygrała z Niemcami 3:1 (24:26, 25:21, 25:9, 25:16). We wcześniejszych meczach Tajlandia pokonała Kolumbię 3:1 (25:19, 20:25, 25:23, 28:26), a Słowenia wygrała z Koreą Płd. 3:0 (25:13, 25:20, 25:23).

Polska drużyna siatkarek po raz ostatni na igrzyskach olimpijskich wystąpiła w Pekinie w 2008 roku - została sklasyfikowana na miejscach 9-12. 

Czytaj więcej:

Mistrzostwa Europy siatkarek: Polskie siatkarki pokonały Ukrainę 3:1 w ostatnim meczu fazy grupowej

ME siatkarzy: Polacy ze złotem po wygranej z Włochami 3:0

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 10.12.2024
    GBP 5.1680 złEUR 4.2672 złUSD 4.0518 złCHF 4.6025 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama