Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Nearly 40% of dirty money is laundered in London and UK crown dependencies

Nearly 40% of dirty money is laundered in London and UK crown dependencies
Rząd UK chce zwalczyć proceder "prania brudnych pieniędzy" na terenie UK i jego terytorów zależnych. (Fot. Getty Images)
Nearly 40% of the dirty money in the world is going through the City of London and other crown dependencies, the UK’s deputy foreign secretary has said.
Andrew Mitchell added the crown dependencies and overseas territories will face fresh demands from the Foreign Office to comply with UK laws setting up public registers of beneficial share ownership.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Terytoria zależne od korony i terytoria zamorskie będą musiały sprostać nowym wymogom ministerstwa spraw zagranicznych, aby dostosować się do brytyjskich przepisów ustanawiających publiczne rejestry własności rzeczywistych akcjonariuszy.

Od czasu uchwalenia przepisów w Izbie Gmin w 2016 r. UK boryka się z niechęcią ze strony terytoriów zamorskich, które nie chcą tworzyć publicznych rejestrów ujawniających faktycznych właścicieli środków finansowych w rajach podatkowych.

Mitchell zapowiedział, że wraz z objęciem przez Davida Camerona stanowiska ministra spraw zagranicznych, Wielka Brytania "położy teraz większy nacisk na wprowadzenie otwartych rejestrów rzeczywistych akcjonariuszy".

Minister podkreślił, że podczas brytyjskiego przewodnictwa w grupie państw uprzemysłowionych G8 w 2016 r., Cameron "postawił na pierwszym miejscu" kwestię walki z brudnymi pieniędzmi i rolę jawności rejestrów rzeczywistych akcjonariuszy. Uważa się, że po jego rezygnacji ze stanowiska premiera w 2016 r. impet działań rządu w zakresie walki z korupcją na zamorskich terytoriach osłabł.

Niemniej jednak w 2018 r. UK przyjęło ustawę wymagającą od rządu wydania projektu zarządzenia w radzie narzucającego rejestry rzeczywistych akcjonariuszy do 2020 r., w następstwie buntu konserwatystów w ławach poselskich. Mitchell był wówczas jednym ze zbuntowanych posłów tej partii.

Brytyjskie Wyspy Dziewicze (BVI) i Kajmany nadal nie wprowadziły publicznych rejestrów, a teraz powołują się na orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS), które nakładają ograniczenia na osoby mające dostęp do rejestrów. Ani BVI, ani Kajmany nie podlegają orzeczeniom ETS.

W 2013 r. minister ds. finansów Brytyjskich Wysp Dziewiczych Lorna Smith oświadczyła, że rząd nie będzie forsował planów wdrożenia publicznie dostępnych rejestrów ze względu na orzeczenie ETS, które jej zdaniem może naruszać prawa człowieka.

Czytaj więcej:

Władze Orkadów oficjalnie zbadają rozluźnienie relacji z resztą UK

Prezydent Argentyny w BBC: Falklandy są w rękach brytyjskich, nie chcemy konfliktu

Fundacja księcia Harry’ego i Meghan Markle została uznana za "organizację przestępczą"

Najbogatszy człowiek w UK ma ponad 37 miliardów funtów. Król dopiero na 258. miejscu

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 25.06.2024
    GBP 5.0774 złEUR 4.2909 złUSD 3.9975 złCHF 4.4732 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement