Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Not easy, but successful return of the British to hard courts

Not easy, but successful return of the British to hard courts
Andy Murray (Fot. Getty Images)
Former world leader Andy Murray needed seven match balls to advance to the second round of the ATP tournament in Washington. It was the first meeting of a Briton on the hard court for nearly a year and a half.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Murray pokonał Amerykanina Mackenzie McDonalda 3:6, 6:4, 7:5, ale zajęło mu to ponad dwie i pół godziny. Pojedynek z powodu opóźnień związanych z opadami deszczu zaczął się dopiero po godz. 22 czasu miejscowego.

31-letni Szkot daleki był od swojej najlepszej formy. Między punktami chodził dookoła kortu, a w pewnym momencie złapał się za udo i skrzywił z bólu. Na jego szczęście w decydującej odsłonie 80. na światowej liście rywal zaczął się mylić. Po ostatniej akcji zdobywca trzech tytułów wielkoszlemowych zacisnął pięść i głośno krzyknął.

Murray od lipca ubiegłego roku zmagał się z kontuzją biodra. Miał wznowić starty na początku sezonu, ale zamiast tego poddał się operacji. W czerwcu wystąpił na trawiastych kortach londyńskiego Queen's Clubu i w Eastbourne, ale potem zrezygnował ze startu w Wimbledonie. Do rywalizacji wrócił ponownie w Waszyngtonie. Poprzednio grał na twardej nawierzchni w marcu 2017 roku w Indian Wells.

Ze względu na długą przerwę spadł na 832. miejsce w rankingu ATP.

W drugiej rundzie Szkot zmierzy się w środę z Kyle'em Edmundem. To właśnie młodszy o osiem lat rodak wyeliminował go w drugiej rundzie w Eastbourne.

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 25.04.2024
    GBP 5.0427 złEUR 4.3198 złUSD 4.0276 złCHF 4.4131 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement