Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Wuhan resident: Panic far worse than an epidemic

Wuhan resident: Panic far worse than an epidemic
Najnowszy bilans ofiar śmiertelnych nowego koronawirusa wzrósł do 170, a liczba osób zakażonych wynosi 7 711. (Fot. Getty Images)
Panic caused by an epidemic is worse than the epidemic itself; we do not leave the houses to avoid infection - says a resident of Wuhan in central China, which was virtually cut off from the world due to the new coronavirus epidemic.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

"Oprócz wychodzenia do supermarketu po niezbędne produkty i jedzenie, większość ludzi w Wuhanie w ogóle nie opuszcza mieszkań" - relacjonuje student prawa, przedstawiający się nazwiskiem Li.

Li studiuje w Pekinie, ale w styczniu wrócił do rodzinnego Wuhanu, by spędzić z rodzicami Święto Wiosny. Wkrótce chińskie władze wprowadziły rygorystyczne środki kwarantanny, zakazując opuszczania miasta. Od tamtej pory nie działa transport publiczny, a drogi dojazdowe są zamknięte.

"Dostaliśmy zawiadomienie, że początek semestru będzie opóźniony. Nie wiadomo, kiedy się zacznie, ale surowo zakazano powrotu do szkoły przed jego rozpoczęciem" - wyjaśnia wuhańczyk.

W walce z epidemią, która zabiła dotychczas w Chinach co najmniej 170 osób, władze zamknęły nie tylko liczący 11 mln mieszkańców Wuhan, ale również wiele innych miast w prowincji Hubei, w której mieszka 60 mln ludzi. Koronawirus może wywoływać zapalenie płuc, które czasem bywa śmiertelne.

"Nie można nawet pojechać do innego miasta w prowincji. Na autostradach są kontrole. Na niektórych skrzyżowaniach ktoś usypał ziemię, żeby nie można było przejechać" - opowiada Yang Chunxu, mieszkanka 4-milionowego miasta Yichang, które również zostało zamknięte.

"Wielu ludzi chce uciec. Ja sama chciałabym się stąd wydostać" - dodaje kobieta, która podobnie jak Li od początku kwarantanny praktycznie nie wychodzi z mieszkania.

"Wcześniej bardzo się bałem, zwłaszcza czytając informacje w internecie, ale tam było wiele plotek, które zostały obalone. Teraz siedzę w domu, dbam o siebie, to jest najlepsze podejście" - zaznacza z koleli Li.

Czasem trzeba stać w kolejce po maski, które należy nosić, będąc na zewnątrz. (Fot. Getty Images)

Jego zdaniem, zamknięcie Wuhanu było konieczne i jest jedną z podjętych przez rząd skutecznych metod zapobiegania rozprzestrzenianiu się epidemii. Li podkreśla, że podstawowe potrzeby mieszkańców są zaspokojone: w sklepach są mięso i warzywa, czasem tylko trzeba stać w kolejce po maski chirurgiczne, które należy nosić, będąc na zewnątrz.

"Panika wywołana epidemią jest wielokrotnie gorsza od samej epidemii. Niektórzy ludzie doznają traumy pod wpływem różnych informacji, które czytają o epidemii. Tracą apetyt, nie mogą spać, załamują się i często wpadają w panikę" - ocenia.

"W szpitalnych przychodniach jest mnóstwo ludzi, którzy są tylko przeziębieni albo mają zwykłą grypę, a wielu z nich domaga się, żeby lekarz zdiagnozował u nich zapalenie płuc i zaczął leczenie. Poziom paniki jest poważny" - dodaje.

Li zwraca też uwagę, że w związku z epidemią stosunek wielu ludzi w Chinach do mieszkańców Wuhanu i Hubei jest przesycony strachem i dyskryminujący. Wskazuje przy tym na niektóre wrogie komentarze w internecie, na przykład te twierdzące, że wszyscy mieszkańcy prowincji są zarażeni wirusem.

"To przecież wirus powoduje chorobę, a nie wuhańczycy. W tej sytuacji potrzebujemy więcej troski od całego kraju, a nie dyskryminacji. Takie rzeczy sprawiają, że ludziom w Wuhanie jest bardzo przykro" - zaznacza. Dodaje jednak, że większość internautów wyraża wsparcie dla mieszkańców miasta.

W chińskich mediach społecznościowych pojawiały się doniesienia o przypadkach niechęci wobec osób, które wyjechały z Wuhanu przed zamknięciem miasta. W ramach środków zapobiegawczych władze niektórych miast ogłosiły listy hoteli, które mogą przyjmować gości z zameldowaniem w prowincji Hubei. Na przykład w 18-milionowym Kantonie wyznaczono do tego 22 hotele.

Li sądzi, że epidemia może się skończyć za miesiąc lub dwa. Gdy miasto zostanie odblokowane, chce się spotkać z kolegami ze studiów, pójść do kina i cieszyć potrawami, których nie mógł skosztować z powodu epidemii. Chce też odwiedzić krewnych, których nie mógł zobaczyć. "Wuhańczycy są odważni i nieustępliwi, z pewnością przetrwają tę epidemię" - dodaje.

Czytaj więcej:

Co czwarty przypadek zakażenia wirusem Wuhan "jest poważny"

Linie British Airways zawieszają loty do Chin kontynentalnych

Brytyjskie MSZ odradza wszelkie podróże do Chin

Minister zdrowia: Koronawirus prędzej czy później dotrze do Polski

Brytyjczycy ewakuowani z Wuhan będą poddani kwarantannie

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 17.05.2024
    GBP 4.9790 złEUR 4.2685 złUSD 3.9363 złCHF 4.3302 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement