Police 'attacked' at illegal party in Notting Hill
Jak poinformowała dzisiaj komendant Metropolitan Police Cressida Dick, funkcjonariusze wezwani na miejsce nielegalnej imprezy zostali obrzuceni różnymi przedmiotami, choć nikt z nich nie odniósł poważniejszych obrażeń. Dodała, że ok. godz. 2:00 w nocy uczestnicy zostali rozproszeni. Podobny, ale na mniejszą skalę incydent miał miejsce minionej nocy także w Streatham w południowym Londynie.
Niemniej, jak podkreśliła Dick, w ciągu ostatnich trzech tygodni w Londynie w różnego rodzaju atakach, w trakcie nielegalnych imprez ulicznych, antyrasistowskich demonstracji Black Lives Matter czy kontrmanifestacji, rannych zostało 140 funkcjonariuszy. Poprzedniej nocy w Brixton w południowym Londynie podczas interwencji w sprawie nielegalnej imprezy obrażenia odniosło 22 policjantów i zdewastowano kilka policyjnych samochodów.
"Jest gorąco, niektórzy ludzie wypili za dużo, niektórzy są wściekli i agresywni, a niektórzy bez powodu stosują przemoc. Widzieliśmy wiele osób całkowicie lekceważących przepisy zdrowotne, zdających się nie dbać w ogóle o zdrowie swoje lub swoich rodzin, chcących jedynie mieć duże imprezy" - stwierdziła komendant Metropolitan Police.
Zapowiedziała, że policja jest przygotowana do ewentualnych kolejnych tego typu incydentów w nadchodzący weekend i nie będzie pobłażania w kwestii ataków na funkcjonariuszy. "Te wydarzenia są niezgodne z prawem. Nie powinny mieć miejsca, a my mamy obowiązek przerwać je i rozproszyć uczestników" - podkreśliła.
Cały czas pozostaje w mocy wprowadzone z powodu epidemii koronawirusa ograniczenie zgromadzeń do sześciu osób, które powinny zachowywać dystans dwóch metrów.
Czytaj więcej:
Zamieszki w Londynie. Aresztowano 13 osób
Londyn: Starcia z policją podczas protestu Black Lives Matter
Ponad 100 aresztowanych po zamieszkach w Londynie
Londyn: 14 dni więzienia za oddanie moczu przy pomniku zabitego policjanta
22 policjantów rannych w interwencji ws. nielegalnej imprezy